Reklama
aplikuj.pl

Test zasilacza be quiet! Dark Power Pro 12 1200W

test be quiet! Dark Power Pro 12 1200W, recenzja be quiet! Dark Power Pro 12 1200W, review be quiet! Dark Power Pro 12 1200W, opinia be quiet! Dark Power Pro 12 1200W

Be quiet! niedawno wypuścił nową, topowę serię zasilaczy. Jak wypadnie w testach jej przedstawiciel – model Dark Power Pro 12 1200W?

Akcesoria i specyfikacja be quiet! Dark Power Pro 12 1200W

Zasilacz zapakowany jest w naprawdę spore pudełko. Wraz z nim otrzymujemy instrukcję, kabel zasilający, opaski zaciskowe, opaski na rzepy, grzebienie na kable, śrubki czy przełącznik OCK. Ten ostatni służy do połączenia wszystkich linii +12V w jedną. Poza tym liczba dodatków robi wrażenie – jeszcze nie miałem zasilacza z dodanymi choćby grzebieniami. Gwarancja wynosi 10 lat.

Be quiet! Dark Power Pro 12 1200W wygląda przepięknie. Połączenie czarnego ze srebrnymi wstawkami i wysoka dbałość o detale sprawia, że jest to najładniejszy zasilacz z jakim miałem do czynienia. Nie ma on RGB, ani innych zbędnych dodatków. Ważne jest tez tutaj okablowanie – każdy przewód ma swój oplot. Całość daje więc niesamowity efekt i pod tym względem konstrukcja całkowicie mnie kupiła.

Czytaj też: Test zasilacza XPG Core Reactor 850W
Czytaj też: Test zasilacza be quiet! Dark Power Pro P11 1200W
Czytaj też: Test zasilacza Deepcool DQ850-M-V2L

Z tyłu znajduje się wejście na kabel zasilający oraz spory przycisk włączający. Są też otwory w kształcie plastrów miodu. Be quiet! Dark Power Pro 12 1200W nie ma tradycyjnego grilla nad wentylatorem, ale specjalną kratkę. Wygląda to znakomicie. Tabliczka znamionowa umieszczona jest z boku zasilacza. Do dyspozycji mamy sześć linii +12 V: 4x 35A i 2x 40 A. Łączna moc na tych liniach to 1200 W. Linia +3,3V i +5V mogą oddać po 25 A, łącznie 150 W. Moc szczytowa wynosi 1300 W. Pamiętajcie też, że wszystkie linie +12V można złączyć w jedną – jest to przydatne w szczególności podczas bardzo mocnego OC.

Całe okablowanie jest modularne. Myślę, że w tym wypadku dostępne okablowanie wraz z jego długością najlepiej pokaże poniższy rysunek.

Jak sami widzicie jest naprawdę mnóstwo różnych wtyczek i złączy. Wrażenie robi ilość PCI-E, ale nie zapominajmy też o dwóch 8 pin EPS, któe robią się standardem przy mocniejszych płytach głównych. Ilość kabli SATA pozwoli Wam też na podłączenie dowolnej ilości dodatkowych urządzeń. Tak jak już wcześniej wspomniałem, każdy z przewodów ma osobny oplot, co wymaga użycia grzebieni podczas montażu ale sprawia też, że okablowanie jest w pełni elastyczne. Plus końcowy efekt montażu takiego zasilacza może być świetny.

Czytaj też: Test zasilacza NZXT C750
Czytaj też: Test podzespołów Fractal Design – obudowa, zasilacz i AiO w jednym zestawie
Czytaj też: Test zasilacza Seasonic Connect 750

Wnętrze be quiet! Dark Power Pro 12 1200W

Za chłodzenie odpowiada 135 mm wentylator Silent Wings 3. jego maksymalna prędkość to 2600 RPM, a głośność 25,8 dBA. Przy obciążeniu 50% głośność powinna wynosić 11,7 dBA, więc zasilacz może być rzeczywiście bardzo cichy.

Be quiet! Dark Power Pro 12 1200W ma w pełni cyfrową kontrolę PFC i LLC + SR / 12V, co prowadzi do lepszej regulacji i niższego tętnienia. Nie zabrakło też konwersji DC-DC czy japońskich kondensatorów 105°C. Te mają parametry 400 V i 680 uF. Wnętrze jest też naprawdę nieźle wykonane – ciężko jest się do czegoś przyczepić. Warto tez wspomnieć o zastosowanych zabezpieczeniach: zabezpieczenie nadprądowe (OCP), zabezpieczenie nadnapięciowe (OVP), zabezpieczenie podnapięciowe (UVP), zabezpieczenie przed zwarciem (SCP), zabezpieczenie przed nadmierną temperaturą (OTP), zabezpieczenie nadmocowe (OPP).

Platforma testowa
Procesor
Intel Core i9-10900K @ 5,1 GHz
Chłodzenie
Cooler Master MasterLiquid ML360R RGB
Pasta
Noctua NT-H1
Płyta główna
ASRock Z490 Taichi
Karta graficzna
Palit GeForce RTX 3080 GameRock OC
Pamięć RAM
Kingston Predator 4x 8 GB 3000 MHz
Dysk
AORUS NVMe Gen4 SSD 1 TB
Dysk
Samsung 970 Evo NVMe 1 TB
Obudowa
SilentiumPC Signum SG7V TG
Monitor
Acer Predator XB271HU Abmiprz
Monitor
AOC G2868PQU

Testy be quiet! Dark Power Pro 12 1200W

Spoczynek polegał tylko na wyświetlaniu pulpitu. Obciążenie to FurMark + OCCT Linpack. W testach temperatury wykorzystałem moduł termowizyjny smartfonu CAT S61.

Zasilacz wypadł w testach świetnie. Napięcia nawet pod sporym obciążeniem są bliskie idealnym. Nie spadają one także jakoś wybitnie mocno pod obciążeniem. Warto tutaj zwrócić uwagę, że podkręcony RTX 3080 i 10900K potrafią przebić 750 W poboru mocy, więc do takiej konfiguracji potężny zasilacz jest rzeczywiście wymagany.

Czytaj też: Test zasilacza SilentiumPC Vero L3 700W
Czytaj też: Test zasilacza Thermaltake Smart BM1 600W
Czytaj też: Test zasilacza FSP HD 420W

Zasilacz jest cichy w spoczynku jak i pod takim obciążeniem – na pewno go nie usłyszycie. Także same temperatury pracy nie są zbyt wysokie. Be quiet! Dark Power Pro 12 1200W ma odznaczenie 80 Plus Titanium, co oznacza bardzo wysoką sprawność. Dla obciążenia 10% sprawność wynosi 91,44%, dla 20% – 94,07%, 50% – 94,28%, a dla 100% – 91,38%.

Podsumowanie testu be quiet! Dark Power Pro 12 1200W

Be quiet! Dark Power Pro 12 1200W to jeden z najdroższych zasilaczy 1200W na rynku. Kosztuje on ok. 1700 zł i jest to naprawdę spora kwota jak na taką moc. Jednakże to co otryzmujemy w zamian jest w pełni warte takich pieniędzy.

Zasilacz ma bogate dodatki i aż 10 letnią gwarancję. Wygląda on świetnie – jest najładniejszą konstrukcją jaką widziałem. Okablowanie jest w pełni modularne oraz każdy z przewodów ma swój własny oplot. Dzięki temu kable mogą świetnie wyglądać w obudowie.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News

Be quiet! Dark Power Pro 12 1200W także znakomicie wypadł w testach. Napięcia są stabilne i nawet pod pełnym obciążeniem bliskie tym idealnym. Dodajcie do tego cichą prace i odznaczenie 80 Plus Titanium i macie praktycznie idealny sprzęt.

Testowany zasilacz w pełni mnie kupił i zasłużył na aż trzy odznaczenia. Jest on w mojej opinii wart każdej wydanej na niego złotówki i nie ma wątpliwości, że będzie on sprawnie działał przez długie lata.

Zdjęcia wykonałem za pomocą smartfona Oppo Reno 2.