Rok 2020 był dla wielu firm wyzwaniem i choć nawet branża motoryzacyjna zaliczyła srogie spadki, to okazało się, że Bentley z sukcesem skończył 2020 rok.
2020 rok dla Bentleya
Bentley oficjalnie poinformował, że pomimo pandemii koronawirusa i Brexitu w ubiegłym roku zaliczył w rzeczywistości rekord, dostarczając klientom 11206 samochodów, czyli o 2% więcej niż w 2019 roku. Gdyby tego było mało, te ponad 11 tysięcy samochodów reprezentuje historyczne maksimum sprzedaży tej luksusowej brytyjskiej marki.
Czytaj też: Hybrydowy Bentley Bentayga 2021 zalicza odświeżenie
Czytaj też: Pierwszy elektryczny samochód Bentley. Czym będzie?
Czytaj też: Pierwszy Bentley Blower 1929 już ukończony
To osiągnięcie skomentował Adrian Hallmark, dyrektor generalny firmy Bentley:
Nawet jeśli spodziewaliśmy się większej sprzedaży przed wybuchem pandemii, biorąc pod uwagę poziom ograniczeń na całym świecie przez większość roku, osiągnięcie rekordowych wyników sprzedaży jest mocną miarą naszego potencjału.
Imponujący wynik podkreśla fakt, że zakłady firmy zaliczyły 7-tygodniowy lockdown od marca, a przez późniejsze 9 tygodni ogólna wydajność produkcji spadła o połowę względem stanu sprzed wybuchu pandemii. Co ciekawe, najwięcej Bentleyów trafiło do Ameryki (3035) i Chin (2880).
Czytaj też: Zwierzchnictw Audi nad Bentleyem skomentował prezes firmy
Czytaj też: Świąteczny Bentley Reindeer Eight, czyli Flying Spur dla Mikołaja
Czytaj też: Prototyp Bentley Bacalar ruszył w testowe tango
Firma Bentley uważa, że głównym czynnikiem przyczyniającym się do sukcesu jest wprowadzenie szeregu odświeżonych produktów, a w tym zmodyfikowanej serii SUVów Bentayga. Jego sprzedaż stanowiła 37% całkowitej sprzedaży, przewyższając sprzedaż Continental GT (24 procent) i GT Cabrio (15 procent).