Reklama
aplikuj.pl

C-130 zostanie przekształcony w hydroplan. Amerykanie mają szalony plan

C-130 Hercules to jeden z najdłużej wykorzystywanych i najbardziej wszechstronnych samolotów w historii. Jednostka wprowadzona do użytku przed sześcioma dekadami może zyskać teraz nową rolę: hydroplanu.

Na konferencji prowadzonej przez amerykańskie Special Operations Command (SOCOM) ogłoszono wspomniane plany, twierdząc, że zmodyfikowany C-130 świetnie nada się do roli tzw. wodnosamolotu.

Czytaj też: Samoloty będą mogły bezpieczniej lądować. To zasługa systemu Land-DAR

Firma Lockheed Martin zaprojektowała C-130 Hercules na początku lat 50. w formie czterosilnikowego samolotu transportowego do przewożenia wielkogabarytowych ładunków. Ze względu na przestronne wnętrze C-130 może być łatwo przystosowany do innych zastosowań. Tym sposobem użyto go do gaszenia pożarów, badań meteorologicznych, tankowania w powietrzu czy prowadzenia obserwacji morskich.

C-130 został zaprojektowany i wprowadzony do użytku w latach 50.

Amerykańskie siły specjalne korzystają z wersji C-130: MC-130J Commando II. W rzeczywistości jest to C-130J Super Hercules zmodyfikowany tak, aby mógł infiltrować i wycofywać się z przestrzeni powietrznej wroga w celu rozmieszczenia, zabrania bądź zaopatrzenia komandosów działających na terytorium przeciwnika.

MC-130 jest wyposażony w czujniki elektro-optyczne, radarowe oraz takie, które umożliwiają mu latanie na niewielkich wysokościach pod osłoną nocy, co zapewnia ochronę przed niepożądanymi obserwatorami. Kilka tygodni po atakach na World Trade Center, które miały miejsce 11 września 2001 roku, MC-130 brały udział w operacji „Rhino”. Polegała ona na nocnym zrzucie Rangersów Armii Stanów Zjednoczonych na cele położone w górzystych regionach Afganistanu.

Czytaj też: Dwa samoloty A-10 Warthog uhonorowały pilotów zeszłych wojen

Szefostwo SOCOM rozważa teraz zaprojektowanie i stworzenie nowej wersji MC-130. Siły specjalne miałyby używać samolotu określanego mianem MC-130 Amphibious Capability (MAC), który miałby być wykorzystywany w ramach „Great Power Competition”, czyli rywalizacji pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, Rosją, Chinami i mniejszymi państwami, takimi jak Iran czy Korea Północna.