Reklama
aplikuj.pl

CDP nie dostarczy Cyberpunka 2077? Pojawił się niejasny komunikat

CDP poinformował swoich klientów o upadłości. Choć z dotychczasowych informacji wynikało, że zamówione przedpremierowe egzemplarze Cyberpunka 2077 zostaną prawidłowo dostarczone, komunikat wprowadził niepewność. Uspokajamy – zamówienia są bezpieczne, ale jeśli chcesz odzyskać pieniądze, możesz to zrobić.

Nieoczekiwany zwrot akcji w sprawie CDP

Informacje o upadłości CDP pojawiły się w kwietniu tego roku. Sklep internetowy miał jednak zapewnić dostawy już zamówionych egzemplarzy gry Cyberpunk 2077. Głównie wchodziły tutaj w grę znacznie droższe egzemplarze kolekcjonerskie.

Zgodnie z informacją jaka pojawiła się na jednej z zamkniętych grup na Facebooku, klienci sklepu otrzymali informacje o ogłoszeniu upadłości firmy, w którym znalazło się ciekawe zdanie. Można z niego zrozumieć, że CDP nie dostarczy zamówionych gier, a gracze będą musieli ubiegać się o odzyskanie wpłaconych pieniędzy.

Czytaj też: Mogło być tak pięknie – Cyberpunk 2077 jednak nie za darmo

Byłoby to sprzeczne z dotychczasowymi informacjami. Wynikało z nich, że twórcy Cyberpunka mają zająć dostarczeniem zamówionych egzemplarzy kolekcjonerskich. Z kolei podstawowymi wariantami gry miała zająć się Cenega. Czyli w skrócie – osoby, które zamówiły grę mają ją otrzymać, ale od innego dostawcy.

Jak udało nam się ustalić, komunikat jest tylko formalnością, ale zawiłości prawne powodują, że brzmi niejasno. Dlatego też uspokajamy – zamówienia złożone w CDP.com.pl zostaną dostarczone – przez CD Projekt RED oraz Cenege. Czekamy obecnie na oficjalny komunikat twórców gry w tej sprawie, który jest obecnie w przygotowaniu.

Poniżej oficjalny komunikat CD Projekt Red:

Zwrot pieniędzy za Cyberpunk 2077? Można się zgłaszać

Jeśli jednak nie chcesz czekać na zamówiony w CDP.com.pl egzemplarz Cyberpunka 2077, możesz ubiegać się o zwrot środków w postępowaniu upadłościowym. Należy to zrobić pisemnie.

Pismo dotyczące zgłoszenia wierzytelności znajduje się pod tym adresem.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News