Jak myślicie, czy koszt sprzętu powietrznego pozostał choć w pewnym stopniu na tym samym poziomie pomimo upływu wieku? Niestety prawda jest inna, a cena myśliwców wojskowych przeraża.
Cena myśliwców wojskowych
Jak wskazuje Naval Institute w jednym wpisie na Twitterze, w ciągu ostatniego stulecia koszt samolotów zakupionych przez Marynarkę Wojenną wzrósł około 80-krotnie, a powrót do normalności jest w zasięgu wyłącznie bezzałogowych maszyn.
Czytaj też: O myśliwcu F-14 Tomcat, który stał się tym, co miał chronić
Czytaj też: Piloci USA Mikołajami, czyli operacja Christmas Drop
Czytaj też: Pokaz wyjątkowej współpracy i pocisku Precision Strike Missile
Jako przykład wzięto zamówienie w 1916 roku na samolot Curtiss N-9, które przekładało się na wydatek rzędu 6000$ (143000$ po uwzględnieniu inflacji) na jeden egzemplarz. Dziś z kolei, całe 104 lat później, flagowy myśliwiec Marynarki Wojennej, F-35C Joint Strike Fighter, może pochwalić się niechlubną cena rzędu 110 milionów dolarów.
N-9 był wodnosamolotem wywodzącym się z lądowego samolotu treningowego JN-Jenny, który trafił do Marynarki Wojennej w nakładzie 531 egzemplarzy. Te były nieuzbrojone i wykorzystywane do udoskonalania taktyki lotnictwa morskiego, a na służbie wytrwały zaledwie 12 lat.
Czytaj też: Francuskie obozy wojskowe w Afryce przypominają te ze średniowiecza
Czytaj też: Obejrzyjcie sprzęt pilota helikoptera Apache
Czytaj też: Ten myśliwiec zestrzelił samego siebie, czyli o F-11 Tiger
Z drugiej strony, Lockheed Martin F-35 Joint Strike Fighter to wielofunkcyjny myśliwiec przeznaczony zarówno do misji powietrze-powietrze, jak i powietrze-ziemia. Niewidzialny dla radarów i wyposażony w różnorodne czujniki radarowe i elektrooptyczne, każdy F-35 ma wypełniać swoją misję w najtrudniejszych, silnie bronionych środowiskach.
Jego specjalne wydanie „C” dotyczy wersji przeznaczonej do startu i lądowania na lotniskowcach, a w planach Marynarki USA jest zakupienie aż 273 egzemplarzy F-35C i latania nimi przez przynajmniej 30 lat.