Chiny dumnie ogłosiły swój plan uczynienia wszystkich nowych samochodów sprzedawanych od 2035 roku „przyjaznymi dla środowiska”. W teorii oznacza to koniec spalinowych modeli… ale tylko w teorii.
Plan Chin na porzucenie spalinowych samochodów
W 2035 roku Chiny chcą sprzedawać 50% modeli „nowej energii”, czyli w pełni elektrycznych, wodorowych lub hybryd typu plug-in. Wiemy to z oficjalnego źródła, bo prosto od krajowej organizacji ekspertów motoryzacyjnych, którzy zrealizowali raport pod kierownictwem Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informacyjnych.
Czytaj też: Kia zajmie się stworzeniem platformy dla pojazdów wojskowych nowej generacji
Czytaj też: Posłuchajcie silnika zakamuflowanego Mercedesa SL 2022
Czytaj też: Czy doczekamy się premiery Audi RS Q5?
Jako że w 2019 roku pojazdy pierwszej kategorii stanowiły 5% całej sprzedaży nowych samochodów w Chinach, to w ciągu kolejnych 16 lat ten odsetek ma stopniowo wzrastać. Chociaż wszystko brzmi dobrze, problem jest w tym, że druga połowa ma być… zwyczajnymi hybrydami (via Electrek).
Problem z nowym celem Chin
W teorii wiadomość o tym, że w Chinach jedynymi sprzedawanymi w 2035 roku pojazdami benzynowymi mają być hybrydy, nie brzmi źle, ale mały szczegół sprawia, że tak naprawdę spalinowe modele będą mieć się tam świetnie.
Czytaj też: Wyrenderowano tajemnicze BMW X8 z dziwnymi światłami
Czytaj też: Oto nowy potwór Bugatti. Wyścigowy Bolide rozpędza się do ponad 500 km/h
Czytaj też: Technologia za udziały, czyli wymiana Mercedesa i Astona Martina
Połowa oferowanych modeli ma być bowiem hybrydowa. Nie hybrydami typu plug-in, a tymi zwyczajnymi, które przecież energię czerpią tylko ze spalania benzyny, obniżając jej spalanie, ale ciągle na niej bazując. Nie brzmi to więc specjalnie dobrze na tle planu Chin osiągnięcia zerowej emisji CO2 do 2060 roku.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News