Supermasywne czarne dziury najprawdopodobniej znajdują się w centrach większości, a nawet wszystkich galaktyk we wszechświecie. W przypadku Drogi Mlecznej takim obiektem jest Sagittarius A*, mająca masę odpowiadającą 4 milionom Słońc.
Z kolei duża galaktyka w jądrze gromady Abell 2261, która leży około 2,7 miliarda lat świetlnych od Ziemi, powinna mieć jeszcze większą centralną czarną dziurę. Z przewidywań badaczy wynika, iż powinna ona mieć masę wynoszącą od 3 do 100 miliardów Słońc. Problem w tym, że jak do tej pory nie udało się jej wykryć.
Czytaj też: Co, jeśli czarne dziury wcale nie są czarnymi dziurami?
Czytaj też: Zderzacz atomów mógłby posłużyć do tworzenia czarnych dziur na Ziemi
Czytaj też: Czarna dziura nieznanego typu mogłaby zaburzyć wszystko, co wiemy o wszechświecie
Korzystając z danych zebranych przez obserwatorium Chandra, naukowcy skupili się na promieniowaniu rentgenowskim. Stanowi ono potencjalną sygnaturę czarnej dziury, ponieważ materia wpadająca do jej wnętrza rozgrzewa się na tyle, że emituje ogromne ilości światła w formie promieniowania rentgenowskiego.
Supermasywna czarna dziura powinna znajdować się w centrum galaktyki oddalonej o 2,7 mld lat świetlnych
Nowe badania miały być jeszcze dokładniejsze i opierały się na danych z 2018 roku. Naukowcy wzięli nawet pod uwagę możliwość, że hipotetyczna czarna dziura została wyrzucona z centrum galaktyki, np. na skutek fuzji z innym tego typu obiektem.
Kiedy czarne dziury zderzają się ze sobą, emitują tzw. fale grawitacyjne. Jeśli emitowane fale nie są symetryczne we wszystkich kierunkach, mogą spowodować, że połączona, supermasywna czarna dziura zostanie przesunięta poza centrum galaktyki.
Czytaj też: Co Stephen Hawking mówił o końcu wszechświata?
Czytaj też: Nowo odkryta supergromada może wyjaśnić, jak ewoluował wszechświat
Czytaj też: Ludzki mózg wygląda jak wszechświat. Zobaczcie porównanie
Przedstawiciele Uniwersytetu Michigan zauważyli, że centralna galaktyka gromady Abell 2261 posiada najgęstsze skupiska gwiazda poza swoim centrum. Z drugiej strony, obserwacje Chandry nie wykazały w tych samych miejscach istnienia skupisk promieniowania rentgenowskiego, które zwracałyby szczególną uwagę.