Reklama
aplikuj.pl

Co, jeśli czarne dziury wcale nie są czarnymi dziurami?

astrofizyka

Przez wiele lat naukowcy sądzili, że to, co znalazło się w obrębie czarnej dziury, pozostawało tam na zawsze. Nowe badania sugerują jednak, że starsze czarne dziury mogą wyrzucać pochłonięte wcześniej informacje.

W myśl teorii strun materia składa się z niewielkich rozmiarów strun, a otaczająca nas przestrzeń składa się z co najmniej 10 wymiarów. Z kolei teoria superstrun zakłada, że wymiarów jest faktycznie więcej niż obecnie znamy, ale pozostałe są mikroskopijnych rozmiarów.

Czytaj też: Zderzacz atomów mógłby posłużyć do tworzenia czarnych dziur na Ziemi
Czytaj też: Czarna dziura nieznanego typu mogłaby zaburzyć wszystko, co wiemy o wszechświecie
Czytaj też: Czarna dziura pochłania całe światło? Nowe obserwacje zaskakują

W takim przypadku czarne dziury składałaby się ze splątanych strun, z których nic nie mogłoby się wydostać. Zakładając, że byłoby ich bardzo dużo, takie struny miałyby potężne przyciąganie grawitacyjne przy relatywnie niewielkich rozmiarach.

W myśl tej teorii to, co uznajemy za czarne dziury miałoby być kłębkami splątanych strun

Z drugiej strony, takie „kłębki” splątanych strun mogłyby być jednym z rodzajów czarnych dziur lub czymś zupełnie odrębnym. Oczywiście istnieje również ogromna szansa, że wcale nie istnieją. Naukowcy porównują je nie do czarnych dziur, lecz do gwiazd neutronowych. Te ostatnie zawdzięczają swoją potęgę gęsto „upakowanym” neutronom.