Czarne dziury są potężne i dość przerażające, a przy tym stosunkowo tajemnicze. Ich przyciąganie grawitacyjne jest tak potężne, że nic – nawet światło – nie może mu uciec. Właśnie dlatego trudno je zaobserwować.
Przełom w sprawie być może nastąpił za sprawą obserwacji pierścienia z pyłu, który utworzył się wokół jednej z czarnych dziur. Zdjęcia tego obiektu, znajdującego się na terenie galaktyki IC 5063, zostały wykonane przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a.
Czytaj też: Jak szybko porusza się Międzynarodowa Stacja Kosmiczna?
Czytaj też: Elektrownia słoneczna w kosmosie? Brytyjskie władze kształtują przyszłość
Czytaj też: Drzewa zawierają zaskakująco dużo informacji o kosmicznych eksplozjach
Naukowcy biorą pod uwagę kilka prawdopodobnych wyjaśnień w kwestii pochodzenia tego zjawiska. Ta, którą można uznać za najciekawszą, sugeruje, że pierścień o kształcie torusa (lub, bardziej życiowo, obwarzanka) otaczający czarną dziurę rzuca cień, który można zaobserwować w przestrzeni kosmicznej.
Czarna dziura w galaktyce IC 5063 przykuła uwagę astronomów
Niewielkie otwory w dysku pyłowym powodują, że ucieka przez nie npewna ilość światła. W ten sposób powstają – już na znacznie większą skalę – stożkowe promienie o rozmiarach wynoszących nawet 36 000 lat świetlnych. Część tego światła rzuca cień, który mógł zostać zaobserwowany przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a.
Czytaj też: Sonda New Horizons natrafiła na niespodziewane źródło światła w otchłani kosmosu
Czytaj też: Kosmiczna zagadka rozwiązana. Pojawiła się w 2004 roku
Czytaj też: Czym jest promieniowanie kosmiczne?
Jeśli powyższa teoria znajduje swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, to dysk IC 5063 musi być niezwykle cienki. Wyjaśniałoby to, dlaczego światło przedostaje się na zewnątrz struktury otaczającej czarną dziurę. Obserwacje podobnych czarnych dziur wykonane z użyciem teleskopu Chandra również wykryły wycieki promieniowania rentgenowskiego z okolic wspomnianego torusa.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News