Tworzenie modeli dotyczących chorób zakaźnych jest trudne, ponieważ zmienność przebiegu pandemii i ogrom czynników na nią wpływających jest decydująca.
Można jednak zwrócić się do historii, analizując przebieg epidemii oraz pandemii, które zaliczają się już do przeszłości. W przypadku SARS-CoV-2 początkowo wiązano jego rozprzestrzenianie z sezonowością, dlatego nadejście lata miało spowodować zakończenie pandemii. Tak się jednak nie stało, a od niedawna w Polsce i Europie trwa druga fala zachorowań.
Czytaj też: Czas mija a Polacy dalej wierzą, że 5G wywołuje Koronawirusa
Czytaj też: Dlaczego wstrzymano testy najbardziej obiecującej szczepionki na koronawirusa?
Czytaj też: Szczep koronawirusa z 2016 roku może rozprzestrzeniać się wśród ludzi
Koronawirus SARS-CoV-2 będzie nam prawdopodobnie towarzyszył przez wiele lat
Co gorsza, eksperci mówią, że nawet przy skutecznej szczepionce i leczeniu koronawirus wywołujący COVID-19 może nigdy nie zniknąć. Historia pokazuje, iż – niezależnie od tego, czy jest to choroba bakteryjna, wirusowa czy pasożytnicza, praktycznie każdy patogen, który dziesiątkował ludzi w ciągu ostatnich kilku tysięcy lat, nadal z nami pozostaje.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Jedyną chorobą, która została zwalczona poprzez szczepienia, jest ospa. Masowe działania prowadzone przez Światową Organizację Zdrowia w latach 60. i 70. zakończyły się sukcesem, a w 1980 roku ospa została uznana za pierwszą i jedyną jak do tej pory pokonaną chorobę zakaźną. Z badań wynika, że roczna śmiertelność spowodowana chorobami zakaźnymi stanowi prawie 1/3 wszystkich zgonów na świecie.
Czytaj też: Czy kiedykolwiek powstanie lek na koronawirusa? Bill Gates zna odpowiedź
Czytaj też: Produkcja szczepionki na koronawirusa zabije pół miliona rekinów. Jak to możliwe?
Czytaj też: Azjatycki szczep SARS-CoV-2 jest bardziej zakaźliwy. Istnieje jednak pewien pozytyw
Nawet dżuma, wywoływana zakażeniem bakterią Yersinia pestis, do dziś powoduje pojedyncze zachorowania. Poprawa warunków sanitarnych, pojawienie się służb epidemiologicznych i wprowadzenie skuteczniejszych metod leczenia nie doprowadziły do całkowitego zaniku dżumy. Wygląda więc na to, że SARS-CoV-2, podobnie jak dziesiątki innych patogenów, zostanie z nami znacznie dłużej niż byśmy sobie tego życzyli.