Serwisowi Automotive News wywiadu udzielił niejaki Ernie Norcross, będący przewodniczącym rady doradczej ds. handlu, który zdradził, że dealerzy Volvo chcą większego SUVa.
Dealerzy Volvo chcą większego SUVa
Warto podkreślić, że omawiana w wywiadzie sytuacja dotyczyła głównie rynku amerykańskiego, na którym Volvo było w stanie odbić się od spadku sprzedaży do czerwca 2020 roku i zakończyło ten ciężki rok z 1,8-procentowym wzrostem sprzedaży w porównaniu do 2019 roku.
Czytaj też: Volvo Car Poland zasadzi las. Ty zdecyduj gdzie!
Czytaj też: Elektryczne Volvo XC40 Coupe spekulacyjnie wyrenderowane
Czytaj też: Nowy elektryczny samochód Volvo zapowiedziany
Norcross przypisał sukces firmy autonomii, którą Volvo Cars USA zapewniło dealerom we wczesnych fazach pandemii. To pozwoliło im szybko reagować na lokalne warunki rynkowe, ale zostawmy może to, dlaczego marka jest taka świetna i rzućmy okiem na to, co może być ważne w ujęciu przyszłości, bo padła też odpowiedź na pytanie, czego brakuje w ofercie Volvo.
Czytaj też: Spółki macierzyste Mercedesa i Volvo ogłaszają współpracę. Co z tego wyniknie?
Czytaj też: Wielki SUV Volvo XC100 przedstawiony na wewnętrznych projektach
Czytaj też: Większość Polestar 2 musi udać się do serwisu. Marka Volvo zaliczyła wielką wtopę
Rozmówca wyjawił, że dealerzy w imię wyższego zysku chcieliby zobaczyć większego SUVa od Volvo, który przewyższyłby model XC90 i zaczął konkurować z Mercedesem GLS i BMW X7. Niestety jest to bardziej myślenie życzeniowe, bo nic nie wiemy na temat nowego wielkiego SUVa Volvo, choć wedle plotek jakieś plany ponoć są.