To nie broń rodem z gry komputerowej, a system GLUAS, który sprowadza się do granatnika oraz zabójczego drona.
Chociaż drony są wspaniałym wynalazkiem, który powoli zmienia wojnę, ciągle ma kilka wad, wśród których największą jest brak szybkiej możliwości wzniesienia go w przestworza. Rozwiązuje to Grenade Launched Unmanned Aerial System, czyli GLUAS.
Plany przewidują zdalne sterowanie dronem GLUAS z ziemi, a nawet przesyłanie wideo w czasie rzeczywistym do użytkownika z kamery pokładowej. Powinien teoretycznie mieć zasięg 2 km, maksymalny pułap 610 metrów i żywotność baterii od 30 do 90 minut.
Ten został opracowany przez wynalazców Hao Kanga i Johna Gerdesa, który opatentowali już swoją technologię. Jak podaje New Atlas, system sprowadza się do upakowanego w kapsułkę drona z ładunkiem wybuchowym, który rozpoczyna swoją drogę do celu po wystrzeleniu z 40-mm granatnika.
Po osiągnięciu określonej wysokości obudowa w formie kapsułki otwiera się i odpada, uwalniając drona. Wbudowany w niego akumulator zapewnia zasilanie silnikowi elektrycznemu, który z kolei obraca tylne śmigło, współpracując ze skrzydełkami do manewrowania.
