Reklama
aplikuj.pl

Druk 3D ratunkiem dla floty Australii

marynarka Australii, naprawa okrętów podwodnych, naprawa okrętów 3D, druk 3D marynarka wojenna

Royal Australian Navy (RAN), czyli australijska Marynarka Wojenna postawi na druk 3D w celu naprawy swoich okrętów podwodnych klasy Collins.

Specyficzna technologia tego druku została opracowana przez australijską organizację zajmującą się utrzymywaniem okrętów podwodnych ASC we współpracy z CSIRO i DMTC Limited. To technologia druku natryskowego na zimno.

Często kilka cyferek w liczbie okrętów na usłudze marynarek poszczególnych krajów jest zwodnicza, bo często tylko mniej niż połowa okrętów jest zdolna do wypełnienia misji. Wszystko dlatego, że znaczna ich część jest czy to w tranzycie, naprawach, czy w zastosowaniach stricte szkoleniowych (via New Atlas).

Dlatego właśnie RAN chce utrzymać swój arsenał na wysokim poziomie i dlatego zwraca się o pomoc do druku 3D w ramach dwuletniego projektu. Ten ma przyspieszyć naprawy i konserwacje okrętów poprzez technikę natryskiwania na zimno. Ta sprowadza się do natryskiwania gazu w prędkości naddźwiękowej, który przyspiesza cząstki proszku metalu tak, aby stworzyły gęsty osad na powierzchni kadłuba.

Czytaj też: Bezzałogowe statki w formacji pociągu, czyli plany Marynarki USA

Według ASC ta metoda nie wymaga wysokich temperatur, które są wykorzystywane w innych procesach drukowania, dzięki czemu nie uszkadza innych elementów, które mogą znajdować się w bezpośrednim obszarze do naprawy. Dzięki temu te można realizować na miejscu, a więc kiedy okręt podwodny unosi się na wodzie. To eliminuje potrzebę transportowania go do suchych doków.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News