Jak podaje Cnet, startup Carbon, którego drukarki 3D są używane do robienia praktycznie wszystkiego, stał się teraz kolejnym ogniwem walki z pandemią.
Carbon zajął się teraz pandemią koronawirusa i wywoływaną przez niego chorobą, COVID-19. Dlatego właśnie rozesłał swoim klientom, którzy zakupili jego drukarki 3D projekty medycznych osłon twarzy. Od nich będzie zależeć, czy zapewnią sobie i swoim rodzinom bezpieczeństwo, czy nawet pomogą w uzupełnieniu ograniczonych zapasów placówek medycznych.
Firma pracuje również nad projektami wymazów z nosa, które można by wykorzystać do pobierania próbek w celu sprawdzenia podejrzanych o zarażenie chorobą COVID-19.
Czytaj też: Nie tylko elastyczne, ale też rozciągliwe superkondensatory
Tym samym Carbon jest kolejną firmą, która próbuje wykorzystać elastyczność drukarek 3D do walki z koronawirusem. Jak powiedział współzałożyciel startupu, Joseph DeSimone podczas konferencji internetowej z klientami drukarek Carbon 3D:
To pod wieloma względami nasz moment na wytwarzanie przyrostowe. Gdy trzęsienia ziemi, huragany lub pandemie zakłócają łańcuchy dostaw… zabłyśnie rozproszona produkcja.
Niektóre wysiłki związane z drukowaniem 3D koncentrują się na respiratorach, rodzaju sprzętu medycznego, który jest wymagany do leczenia ciężkich przypadków choroby COVID-19 cierpiących na problemy z oddychaniem. Każda forma ochrony przed rozprzestrzenianiem się epidemii jest jednak na wagę złota.