Ferrari opóźniło właśnie debiut modelu SF90 Stradale o kilka miesięcy z powodu opóźnień produkcyjnych spowodowanych pandemią koronawirusa.
Pierwsza hybryda typu plug-in produkcji seryjnej tej włoskiej marki (tuż za ograniczonym produkcyjnie hipersamochodzie LaFerrari) miała pierwotnie trafić do pierwszych nabywców w pierwszej połowie tego roku. Jednak Ferrari nie dotrzymało słowa, a teraz marka potwierdziła, że pierwsze dostawy SF90 zostały przesunięte na późniejszy okres tego roku, ponieważ pandemia zakłóciła łańcuch dostaw Ferrari (via AutoCar).
SF90 Stradale ucierpiało szczególnie, ponieważ zawiera ponad 2000 nowych komponentów, które muszą trafić do fabryk Ferrari prosto od dostawców. Dyrektor generalny Ferrari, Louis Camilleri, powiedział inwestorom w niedawnej rozmowie:
Chociaż jesteśmy przekonani, że dostawy do naszych klientów rozpoczną się na początku czwartego kwartału [2020 r.], to wzrost w zakresie produkcji zostanie nieuchronnie opóźniony, co jest powodem naszego dostosowywania się do połowy wytycznych na cały rok.
Czytaj też: Zakochacie się w nowym Mercedesie AMG S63, o ile plotki się sprawdzą
Część „ogromnej mocy” układu napędowego Ferrari SF90 Stradale opiera się na 4-litrowym silniku V8 typu bokser z turbosprężarką z rodziny F154. Ten wytwarza moc 769 koni mechanicznych i może się pochwalić 800 Nm momentem obrotowym, co czyni go najmocniejszym V8 od Ferrari w historii.
Nic więc dziwnego, że kompletnie przebudowano skrzynię z podwójnym sprzęgłem, która teraz automatycznie zmienia biegi (do 8) o ponad 33% szybciej. Ponadto ta zyskała wydajność, lepszą zdolność do przenoszenia momentu obrotowego, a na dodatek straciła 20% wielkości i 10 kilogramów wagi. To częściowo dlatego, że w skrzyni nie ma biegu wstecznego – ten jest obsługiwany przez silniki elektryczne.
A jeśli już o nim mowa, to w SF90 Stradale znalazły się tak naprawdę dwa silniki elektryczne. Te zajmują się napędzeniem obu przednich kół niezależnie. Nie zostały jednak połączone z wielkim akumulatorem, bo ten ma jedynie 7,9 kWh, oferując maksymalnie 25 kilometrów zasięgu. Moc z elektryki? Całe 217 koni.
To jednak wystarczająco, żeby SF90 Stradale dobiło do setki w 2,5 sekundy, a do 200 km/h w 6,7 sekundy, choć w przypadku korzystania wyłącznie z systemu elektrycznych silników możecie liczyć tylko na 135 km/h.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News