Na szczęście do sytuacji nie doszło w Polsce, tylko w Moskwie i w Petersburgu. Tam hakerzy otworzyli prawie 3 tysiące paczkomatów należących do sieci PickPoint. Do paczek mógł dostać się każdy.
W Moskwie i Petersburgu hakerzy otworzyli 2732 paczkomaty
Firma PickPoint odpowiada za sieć urządzeń odpowiadających naszym paczkomatom, które rozmieszczone są w Moskwie i Sankt Petersburgu. łącznie mają tam aż 8000 takich urządzeń, a ich działanie jest takie samo jak jak tych należących do InPostu. Hakerzy lub haker włamali się jakoś do systemu rosyjskich paczkomatów i otworzyli wszystkie skrytki w 2732 paczkomatach.
Czytaj też: Ta Twitchu nie znajdziecie już kategorii „blind playthrough”. Dlaczego?
Czytaj też: W Polsce stoi już 10 000 paczkomatów InPostu
Czytaj też: Jesteście abonentami Amazon Prime? Zgarnijcie Battlefield 3 za darmo
Każdy mógł przyjść i wziąć sobie dowolną ilość nienależących do niego przesyłek, choć według informacji na miejscu bardzo szybko pojawiły się służby mundurowe, które pilnowały paczkomatów. Jest to jednak pierwszy taki atak, któremu padły tego typu urządzenia. Sieć PickPoint już bada sprawę i intensywnie pracuje nad tym, by postawić cały system na nogi.
Do sieci trafił też filmik, na którym widać otwarte skrytki w paczkomacie PickPoint.