Reklama
aplikuj.pl

Huawei P50 Pro z Kirinem 9000? To ja czekam!

Ciekawe doniesienia pojawiają się wokół nadchodzącego smartfonu Huawei P50 Pro. Wygląda na to, że firma ma jeszcze zapas układów Kirin 9000.

Huawei P50 Pro został skazany na porażkę. Niesłusznie

Huawei Mate 40 Pro miał być tym ostatnim prawdziwym Huaweiem. Wszystko przez to, że chyba mało kto pomyślał o tym, że firmie jednak mogły zostać zapasy układów Kirin 9000.

Przypomnijmy, że ze względu na blokady handlowe nałożone przez administrację Donalda Trumpa, firma TSMC nie mogła dalej produkować układów Kirin na zlecenie Huaweia. Doniesienia mówiły o produkcji ok 8 mln układów Kirin 9000, więc miało ich zabraknąć nawet dla samej serii Mate. Która zazwyczaj znajdowała ponad 10 mln nabywców.

Czytaj też: vivo X60 Pro+ to bestia. Dajcie go do Europy!

Ale wygląda na to, że albo układów było w rzeczywistości więcej, albo też Huawei umiejętnie ogranicza dostępność smartfonów z serii Mate 40. W Chinach są one sprzedawane falami. W sklepach pojawia się okresowo ograniczona liczba sztuk i jeśli komuś nie uda się go kupić, musi czekać na kolejną turę sprzedaży.

Między innymi właśnie z tego powodu Kirin 9000 trafi do Huawei P50 Pro, a być może nie tylko do niego.

Czytaj też: Narodowa sieć 5G? Projekt ustawy o KSC to przewiduje

Nie tylko Huawei P50 Pro dostanie Kirina 9000

Chińskie media donoszą, że Huawei ma jeszcze duży zapas Kirinów 9000. Na tyle duży, że możemy go zobaczyć nie tylko w P50 Pro, ale również serii Mate 50 oraz składanym Mate X2. To byłaby świetna informacja.

Jeśli już ostrzycie sobie zęby na nowe flagowce Huaweia to ostudźcie zapały. Prawdopodobnie ich dostępność nie będzie aż tak powszechna jak miało to miejsce rok, czy dwa lata temu. Z powodu stale obowiązujących sankcji Huawei musi nieco przyhamować na rynku smartfonów. Nadchodzących modeli zapewne będzie mniej niż firma nas do tego przyzwyczaiła, a ich dostępność może być ograniczona.

Czytaj też: Nowy projekt Ustawy o KSC. Wygląda lepiej, ale Huawei nie może spać spokojnie

Byłaby to dobra strategia. Huawei będzie mógł dalej pokazywać, że jest mocny technologicznie i pozostanie w stałym kontakcie z rynkiem oraz w świadomości branży. A w międzyczasie może z nadzieją patrzeć na Stany Zjednoczone, gdzie prezydent Biden póki co hurtowo wyrzuca postanowienia Donalda Trumpa.