Hyundai i20 N w prototypowej, przedprodukcyjnej wersji raz jeszcze trafił na Nurburgring, co nie uszło uwadze autorowi poniższego filmu.
Ciągle w solidnym kamuflażu, ale sukcesywnie z coraz mniej pieczołowicie zasłanianym ciałkiem. Tym razem film z testów Hyundaia i20 N może i nie ujawnia finalnego wyglądu tego modelu na 2021 rok, ale zapewnia to, co najważniejsze – symfonię jego silnika, która potwierdza aspirację i20 N do bycia wydajnym modelem.
Hyundai najwyraźniej powoli kończy swoje prace nad tą odpowiedzią dla marek pokroju VW Polo GTI i Forda Fiesty ST. Sportowe sznyty i20 N 2021 widać w wielu aspektach – od solidnych hamulców kryjących się za felgami po wydatny spojler dachowy z tyłu.
To oczywiście nie jedyne szczegóły, które świadczą o tym, że patrzymy na i20 N, a nie podstawowego i20. Wystarczy spojrzeć na podwójne końcówki rur wydechowych i widocznych w kabinie fotelów ze sportowym zacięciem.
Czytaj też: Plotki o mocy następcy Nissana 370Z
Samochód siedzi ponadto wyraźnie bliżej drogi, a umieszczona na nim para dużych wlotów powietrza dba o to, aby karmić powietrzem 1,6-litrowy silnik benzynowy z turbodoładowaniem. Oczekuje się, że ten zapewni moc w okolicy 201 KM i moment obrotowy na poziomie 265 Nm.
