Reklama
aplikuj.pl

Użytkownicy usuwali zdjęcia, a Instagram przechowywał je… przez rok!

Mówi się, że w Internecie nic nie ginie i jeśli coś tam wrzucimy, to pozostanie już na zawsze. Media społecznościowe ułatwiają ten proces, bo kto z nas oprze się wrzuceniem fotki z wakacji czy ukochanego zwierzaka. Ale czy jeśli usuniemy zdjęcie, to ono zniknie z serwerów? Niby tak, choć może to zająć bardzo dużo czasu. W przypadku Instagrama mogło to trwać nawet rok!

Czytaj też: Russell Kirsch zmarł. To jemu zawdzięczamy cyfrowe zdjęcia

Żyjąc w dobie mediów społecznościowych do sieci wrzucamy bardzo wiele treści, w tym ogrom zdjęć. Większość z nas posiada Facebooka, sporo Twittera czy Instagrama. Wrzucane tam treści, nawet po usunięciu przez nas, nie giną tak od razu. Całkowite usunięcie z systemów może trochę zająć. W tym wpisie mowa jest o Instagramie, który deklaruje, że taki proces trwa zwykle 90 dni. Jednak pewien badacz odkrył, że jego dane można było odnaleźć jeszcze rok po ich usunięciu!

Niezależny badacz do spraw bezpieczeństwa, Saugat Pokharel postanowił usunąć swoje dane z Instagrama, aby zachować zgodność z wprowadzanym w 2018 roku unijnym prawem RODO. Ku swojemu zaskoczeniu odkrył, że dane aplikacji zawierają zdjęcia i wiadomości, które usunął rok wcześniej!

Pokharel powiedział na ten temat:

Instagram nie usunął moich danych nawet wtedy, gdy usunąłem je ze swojego konta.

Problem został zgłoszony Instagramowi

Mężczyzna zgłosił znaleziony problem w październiku ubiegłego roku. Instagram twierdzi, że zaistniała sytuacja spowodowana była przez błąd, który w ubiegłym miesiącu został rozwiązany. Sam za swoje odkrycie otrzymał od firmy 6000$.

Rzecznik Instagrama wypowiedział się na temat zaistniałej sytuacji:

Zgłoszony nam problem polegał na tym, że usunięte z Instagrama zdjęcia i wiadomości można było odnaleźć za pomocą naszego narzędzia Download Your Information. Problem został naprawiony, a my nie znaleźliśmy żadnych dowodów nadużyć z niego wynikający. Badaczowi jesteśmy jednak wdzięczni za odkrycie błędu.

Trzeba pamiętać, że w ostatnim czasie wśród mediów społecznościowych to nie jest odosobniony przypadek. Na początku ubiegłego roku odkryto, że Twitter przechowywał prywatne wiadomości lata po ich usunięciu, a nawet wówczas, gdy konta zostały zawieszone lub dezaktywowane.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News