Naukowcy ze Światowej Organizacji Zdrowia stwierdzili wczoraj, że masowe szczepienia na koronawirusa nie spowodują, że w 2021 wykształci się odporność stadna.
Co więcej, nie stanie się tak nawet, jeśli producenci zwiększą zakładaną wydajność wytwarzania swoich środków. Np. niemiecka firma BioNTech, współpracująca z amerykańskim Pfizerem, ogłosiła, że może wyprodukować znacznie więcej dawek niż pierwotnie przewidywano. Tym samym pula zapewniana przez te firmy na 2021 rok ma się zwiększyć z 1,3 do 2 miliardów.
Czytaj też: W Japonii wykryto nowy szczep koronawirusa
Czytaj też: Co sądzą naukowcy nt. Sputnik V, rosyjskiej szczepionki na koronawirusa?
Czytaj też: Kuba i Iran rozpoczynają współpracę. Celem szczepionka na koronawirusa
Główny naukowiec WHO, Soumya Swaminathan, ostrzegł, że potrzeba czasu na wyprodukowanie i podanie wystarczającej ilości dawek szczepionki, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa. Jego zdaniem w tym roku nie odejdziemy od dystansowania społecznego czy noszenia masek.
Przedstawiciele WHO twierdzą, że odporność stadna na koronawirusa nie wystąpi w tym roku
Z drugiej strony, biorąc pod uwagę fakt, że Izrael w ciągu zaledwie kilku tygodni zaszczepił 3/4 populacji najbardziej narażonej na zgony wynikające z COVID-19, powinniśmy nabrać dystansu do twierdzeń WHO. Osiągnięcie odporności stadnej na poziomie globalnym faktycznie wydaje się trudne, ponieważ niektóre kraje dopiero w kolejnych miesiącach rozpoczną szczepienia.
Czytaj też: Witamina K a COVID-19. Naukowcy zauważyli potencjalnie kluczową zależność
Czytaj też: Brytyjscy lekarze znaleźli nowe metody leczenia COVID-19
Czytaj też: Szczepionka na COVID-19 – tak, poproszę. Efekt Krystyny Jandy
Mając jednak na myśli taką odporność w odniesieniu krajowym czy kontynentalnym – wydaje się ona znacznie bardziej prawdopodobna. Poza tym, kluczowe wydaje się zapewnienie odporności przede wszystkim seniorom, którzy stanowią ogromną większość ofiar śmiertelnych zakażenia koronawirusem.
