Wbudowane w każdy Model Tesli kamery (TeslaCam) dostarczają nam regularnie to ciekawych, to śmiesznych i momentami przerażających nagrań. Dziś zebrałem kilka z tych ostatnich.
Zacznijmy może tym na „śmiesznie”, bo inaczej po prostu nie można określić kierowcy, który jechał sobie samochodem z w pełni otwartą maską. Czy był w trybie autonomicznym? W to wątpimy, ale jechał tak szybko, jakby widział więcej, niż możemy przypuszczać.
Jeśli już o autonomii była mowa, czas rzucić okiem na systemy Autopilota Tesli, które w tym przypadku uratowały Model X przed kolizją. Do niej mógł doprowadzić kierowca Toyoty, który wziął się za marny manewr wyprzedzania.
Na szczęście system automatycznie skręcił nieco w prawo, zwalniając miejsce Toyocie, a następnie wrócił na swój pas.
Idąc dalej w nagrania z ostatnich dni, w tym poniższym wiele autonomii nie ma, ale są umiejętności i to nam wystarcza. Obejrzyjcie, jak kierowca Tesli uratował życie owczarka niemieckiego na śliskiej drodze:
I na sam koniec ludzka głupota. Tym razem umiejscowiona na dwukołowym motocyklu: