W ciągu ostatnich lat klawiatury mechaniczne zdominowały rynek klawiatur, spychając te membranowe na dalszy plan. Dla wytrawnego znawcy sprzętu nie ma w tym nic dziwnego, ale jeśli Wam daleko do takiego tytułu, poniżej nadrobicie wszelkie braki i odpowiecie sobie sami, czy wybrać klawiaturę mechaniczną, czy membranową.
Mająca już dobrze ponad wiek klawiatura komputerowa zaczęła nam towarzyszyć w swojej oddzielonej od komputera (niezintegrowanej) formie od lat 80. XX wieku. Jednak już w latach 70. ubiegłego wieku pojawiały się zintegrowane modele mechaniczne, podczas gdy membranowe zaczęły wytyczać swoje szlaki jakieś dwie dekady później.
Szybko jednak stały się popularniejsze przez niską cenę produkcji, ale nie czekaliśmy długo, aby modele mechaniczne ponownie znalazły się w głównym nurcie urządzeń peryferyjnych. Teraz z kolei nic nie wskazuje na to, że coś je z tej pozycji wygryzie. Nic w tym dziwnego.
Czytaj też: Test SteelSeries Apex Pro, czyli najszybszej klawiatury na świecie
Czytaj też: Test Genesis Lith 400 RGB – klawiatura rodem z laptopa
Czytaj też: Test klawiatury Logitech G613 Wireless
Działanie klawiatury membranowej
Zasady działania obu klawiatur nie zmieniły się u podstaw w ogóle na przestrzeni dekad, a na dodatek jasno wskazują swoją charakterystykę. W przypadku klawiatury membranowej pod obudową znajdują się m.in. trzy warstwy, umożliwiające działanie klawiszy. Dwie z nich to tytułowe membrany z siatką ścieżek przewodzących, które oddziela od siebie warstwa wprowadzająca szereg luk.
Te luki są niczym innym, jak pustą przestrzenią tuż pod fizycznym klawiszem, którego wciśnięcie dociska górną membranę do tej dolnej, powodując przepływ prądu, czyli wygenerowanie sygnału w postaci naciśniętego klawisza. Zapamiętajcie ten mechanizm, bo kiedy poznacie to, jak działają klawiatury mechaniczne, od razu załapiecie co jest nie tak z membranowymi.
Działanie klawiatury mechanicznej
Tak więc, podczas gdy mechanizm klawiatury membranowej sprowadzał się do zbitków dwóch membran, rozciągających się na całej długości modelu, w klawiaturach mechanicznych dwaj bohaterowie, to kolejno przełącznik i laminat ze ścieżkami. Nazwa tych klawiatur wzięła się oczywiście od przełącznika, który jest mechaniczny, a więc (biorąc wyjaśnienie słowa ze słownika) wyposażony w mechanizm.
Tym mechanizmem jest nic innego, jak połączona w małej obudowie sprężyna z trzpieniem, od którego zależy znacząca część pracy przełącznika i na którego zakładamy keycap, czyli klawisz z czcionką. W zależności od rodzaju przełącznika, do tego duetu może dołączyć element zmieniający charakterystykę kliku. Podobnie jednak jak przy membranach, aktywacja klawisza powoduje połączenie obwodu elektrycznego, dzięki czemu prąd (sygnał) trafia do komputera. To więc zastąpienie membrany sprężyną jest takie kluczowe.
Zalety i wady klawiatury membranowej
Jeśli trafiliście tutaj po surowe plusy i minusy obu klawiatur, to zacznijmy od modeli membranowych. Ich największą zaletą jest zdecydowanie niższa cena względem odpowiedników mechanicznych, niższy poziom generowanego hałasu podczas klikania i niska waga (może być też wadą).
Nie ma więc tego wiele, a wady wręcz się piętrzą, bo musimy do nich zaliczyć przede wszystkim problemy z aktywacją wielu przycisków w jednym momencie (zjawisko Key Rollover), zwykle niższą jakość wykonania, niższą wytrzymałość, gorsze działanie klawiszy, trudności z czyszczeniem, podwyższone ryzyko katastrofy po zalaniu czymś słodkim i gorszym podświetleniem.
Zalety i wady klawiatury mechanicznej
Tutaj wad będzie mniej, co już samo w sobie zdeklasuje model membranowy przy obiektywnym wyborze. Klawiatury mechaniczne są bowiem zwykle, cięższe (dla jednych może to być zaletą), wyższe i znacznie głośniejsze względem membranowych, a z drugiej strony wytrzymalsze, lepiej wykonane, podatne na modernizacje (np. poprzez wymianę keycapów), łatwiejsze w czyszczeniu, pozbawione problemu nieodczytywania klawiszy, bardziej wszechstronne po doborze odpowiedniego przełącznika oraz oczywiście zapewniające wyższy komfort pracy.
Klawiatura mechaniczna, czy membranowa?
Najlepiej różnice między tymi dwoma rodzajami klawiatur poczuć na własnej skórze, czyli pod swoimi palcami. Za sprawą naszego zaplecza testowego mam taką możliwość, ale zdaję sobie sprawę, że Wy niekoniecznie macie do dyspozycji kilka różnych modeli. Dlatego właśnie porównanie dobrze jest wykonać po przesiadce z modelu membranowego ma mechaniczny, kiedy jeszcze nie pozbyliście się tego pierwszego. Wtedy z pewnością od razu poczujecie, dlaczego to mechaniczne przełączniki są obecnie rekomendowane.
Pod kątem samego działania wszystko sprowadza się bowiem do sposobu pracy klawisza. W porównaniu do mechanizmu membranowego, przełącznik mechaniczny sprawia wrażenie „pewniejszego” podczas kliku, czegoś wyższej jakości, co działa niezmiennie dobrze i szybko na całej długości pracy klawisza. To zupełnie inny wymiar empirii, którego przeżycie sprawia, że po powrocie na membranową klawiaturę otwiera nam oczy na wady jej działania. Mowa o stosunkowo powolnej reakcji, responsywności klawisza, braku bardzo wyczuwalnej informacji zwrotnej, a na dodatek uczucia, jakby przy aktywacji klawisz brodził w mule.
Nie oznacza to jednak, że wszyscy będą w stanie doszukać się takich różnic między klawiaturami mechanicznymi i membranowymi. To już kwestia zarówno subiektywnych odczuć, jak i wrażliwości na bodźce oraz ulotne w chwilach pisania i grania szczegóły, które dla wielu mogą być nie warte zachodu. Zwłaszcza że klawiatury membranowe stają się coraz lepsze w imitowaniu charakteru przełączników mechanicznych.
Finalnie jednak, jako że większość z nas nie ma takich samych wymagań i oczekiwań względem klawiatury, wybór konkretnego modelu zależy tylko od naszych preferencji. Chociaż oba rodzaje klawiatur występują w praktycznie tych samych wersjach i wariantach, możemy zapomnieć o niektórych wadach, wybierając np. niskoprofilowe przełączniki mechaniczne, czy format TKL. Obecnie na rynku i tak widać, że większą różnorodnością mogą pochwalić się właśnie klawiatury mechaniczne. Nic dziwnego – w większości przypadków będą po prostu lepszym wyborem, kiedy cena nie gra roli.
