Przyszłoroczna podwyżka pensji minimalnej jeszcze bardziej pogorszy sytuację pracowników i pracodawców. Klin podatkowy będzie jeszcze wyższy i bardziej dotkliwy.
Klinem podatkowym nazywamy różnicę między całkowitym kosztem, jaki pracodawca ponosi zatrudniając pracownika, a wynagrodzeniem, które zatrudniony otrzymuje. Jest to więc suma danin i podatków, które przy umowie o pracę musi ponosić pracodawca.
Jak szacuje na Twitterze główny ekonomista fundacji FOR, Aleksander Łaszek przy podniesieniu płacy minimalnej do 2,8 tys. zł pracodawca co miesiąc zapłaci 3,3 tys. zł, zaś pracownik otrzyma niewiele ponad 2 tys. zł na rękę.
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wylicza, że pod względem klina podatkowego dla najniższych pensji krajowych wśród państw OECD Polska znajduje się na szóstym miejscu. Wiele państw chcąc walczyć z wysokim klinem podatkowym obniża kwoty wolne od podatku.
W przypadku średniej krajowej klin jest już niższy niż europejska średnia (ok. 38 proc.) i wynosi w Polsce 36 proc. Na dodatek wskaźnik ten wciąż systematycznie się obniża.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News