Podczas gdy nam, zwyczajnym zjadaczom chleba, może się wydawać, że obawa szpiegowania nas nie dotyczy, to wysoko postawieni ludzie, od których zależy bezpieczeństwo kraju, powinni podchodzić do tego poważnie.
Dla jasności – nie wychodźcie z założenia, że wątpliwości co do nieustannego szpiegowania Was nie dotyczą, bo kiedyś możecie się na tym przejechać. Przed tym zresztą chce się zabezpieczyć amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), która podzieliła się nowymi wskazówkami z personelem wojskowym i wywiadowczym USA.
Agencja zasugerowała podjęcie dodatkowych środków ostrożności w celu zabezpieczenia swoich danych o lokalizacji. Agencja twierdzi bowiem, że urządzenia i aplikacje informacyjne mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Jak czytamy (via The Wall Street Journal):
Dane o lokalizacji mogą być niezwykle cenne i muszą być chronione. Może ujawniać szczegóły dotyczące liczby użytkowników w lokalizacji, ruchów użytkowników i dostaw, codziennych czynności (użytkowników i organizacji), a także ujawniać nieznane w inny sposób powiązania między użytkownikami i lokalizacjami.
NSA ostrzega również przed korzystaniem ze smartwatchy, a nawet ogółu urządzeń Internetu Rzeczy. Agencja sugeruje, że pracownicy powinni wyłączyć usługi lokalizacyjne na swoich urządzeniach mobilnych i przyznać aplikacjom jak najmniej uprawnień (via Engadget). Agencja zaleca również personelowi wyłączenie funkcji, które pozwalają użytkownikom znaleźć brakujące lub zagubione urządzenia.
Czytaj też: Realistyczny rękaw umożliwia skuteczniejsze szkolenie psów Armii USA
Chociaż informacje o lokalizacji są wykorzystywane głównie przez reklamodawców do kierowania reklam do określonych konsumentów, rządy również z nich korzystają. Przykładem tego może być zakup danych dotyczących lokalizacji od co najmniej 2017 roku przez Departament Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych, który dzięki nim namierzył nielegalnych imigrantów.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News