Reklama
aplikuj.pl

Samorządy mają coraz mniej czasu na zmianę stawek za zajęcie pasa drogowego

światłowód

Do 25 stycznia samorządy muszą zmienić stawki za zajęcie pasa drogowego. To jeden z wymogów przyjętej w 2019 roku tzw. Megaustawy telekomunikacyjnej. Zmiana stawek pozwoli na łatwiejszą rozbudowę sieci kablowych, przede wszystkim światłowodów.

O co chodzi ze stawkami za zajęcie pasa drogowego?

Pewnie nie raz spotkaliście się z informacją, że doprowadzenie Internetu do danego miejsca jest nieopłacalne. Jednym z czynników nieopłacalności jest opłata za zajęcie pasa drogowego.

Operatorzy muszą płacić samorządom za zajęcie pasa drogowego. Mówimy tutaj o opłacie w trakcie prowadzenia robót (opłata naliczana za każdy dzień), za umieszczenie na drodze urządzeń i infrastruktury telekomunikacyjnej (opłata naliczana za każdy rok), a dodatkowo również za umieszczenie kabli w przeznaczonej do tego kanalizacji. Stawki te różnią się od siebie i są ustalane indywidualnie w każdym samorządzie i są liczone w prosty sposób. Wysokość stawki jest mnożona przez zajmowaną powierzchnię (w metrach kwadratowych). Dlatego tez jeśli operator musi do danej miejscowości doprowadzić np. 5 km światłowodu biegnącego wzdłuż drogi, to jest to dla niego spory wydatek. Często nieopłacalny.

Nowe stawki są znacznie niższe

Ustawa z dnia 30 sierpnia 2019 roku o zmianie ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw, czyli tzw. Megaustawa znacznie obniża koszty zajęcia pasa drogowego.

W przypadku prowadzenia robót jest to 0,20 zł za każdy dzień (zamiast dotychczasowych 20 zł), a za umieszczenie urządzeń telekomunikacyjnych 20 zł rocznie (zamiast 200 zł). Dodatkowo żadne opłaty nie mogą być pobierane za umieszczenie kabli w kanalizacji.

Samorządy mają czas do 25 stycznia, aby dostosować się do nowych przepisów i przyjąć je w ramach uchwały. Dla ułatwienia, modelowe wzory uchwał zostały zamieszczone na stronie internetowej gov.pl.

Dezinformacja zrobiła swoje, nie każdy będzie chciał się dostosować

W trakcie prowadzenia prac nad Megaustawą, środowiska protestujące przeciwko sieciom komórkowym urządziły szeroko zakrojoną akcję dezinformacyjną, wymierzoną głównie w samorządy. W przesyłanych na masową skalę pismach i mailach, których liczby szły w tysiące, samorządy były przekonywane, że Megaustawa została wprowadzona, aby operatorzy mogli stawiać nadajniki sieci komórkowej gdzie chcą, całkowicie za darmo i bez pozwoleń. Dodatkowo wejście w życie nowych przepisów jak za dotknięciem magicznej różdżki uruchomi w gminach sieć 5G.

Część samorządów oczywiście w to uwierzyła i do dzisiaj opiera się przeciwko wprowadzeniu nowych przepisów. Na nic są tłumaczenia, że Megaustawa nie ma nic wspólnego z siecią 5G, a obniżenie stawek za zajęcie pasa drogowego pozwoli na łatwiejszą i szybszą budowę kablowego, głównie światłowodowego dostępu do Internetu. Co szczególnie w przypadku mniejszych gmin będzie często wręcz dosłownie pojawieniem się cywilizacji. Dla niektórych to żaden argument w perspektywie niższych wpływów do budżetu spowodowanych koniecznością zmniejszenia stawek za zajęcie pasa drogowego.