David Berardo z Massachusetts Institute of Technology twierdzi, że najpierw z mikrofali należy wyjąć obrotowy talerz, dzięki czemu – nawet jeśli będzie ona uruchomiona – podgrzewany obiekt pozostanie w bezruchu.
Następnie wkładamy do środka tabliczkę czekolady (może to być również kawałek żółtego sera). 20-sekundowe podgrzewanie powinno być wystarczające, aby produkt zaczął się rozpuszczać. Zaobserwowany wzór topnienia odzwierciedla długość fali w mikrofalach zasilających naszą kuchenkę kuchenkę.
Czytaj też: Tajemnicze cząsteczki z Antarktydy przeciwstawiają się prawom fizyki
Czytaj też: Wszechświat jest symulacją? Tak twierdzi jeden z fizyków
Czytaj też: Fizyka może pomóc w zrozumieniu, jak działa świadomość
Prędkość światła można zmierzyć w bardzo prosty sposób
Dlatego też, mierząc długość fali powstałą na powierzchni czekolady i mnożąc ją przez częstotliwość mikrofal, uzyskamy zaskakująco bliskie przybliżenie prędkości światła. Prawie wszystkie kuchenki mają opisaną tę częstotliwość, która zazwyczaj jest podawana z tyłu urządzenia lub na drzwiczkach. Oczywiście fale odbijają się wewnątrz mikrofali, dlatego uzyskane rezultaty nie będą w stu procentach dokładne. Ale sam eksperyment jest stosunkowo prosty i interesujący.
Czytaj też: Fizyk rozwiązał 127-letnią zagadkę związaną z falami
Czytaj też: Czy kot Schrödingera mógłby istnieć w prawdziwym życiu?
