Widok miny morskiej na wybrzeżu ciągle byłby bardziej przerażający, niż widok kaszlącej na ulicach osoby, ale tym razem alarm okazał się fałszywy.
Jak podaje Popular Mechanics, na brzeg na plaży w Karolinie Północnej ocean wyrzucił dosyć podejrzany obiekt, który wyglądał, jak mina morska. O sprawie poinformowano lokalną policję, a ta potwierdziła, że obiekt jest w zupełności bezpieczny. Następnie skontaktowała się z Marynarką Wojenną, aby go usunąć.
Okazało się, że „mina morska” jest nią poniekąd (dokładnie modelem Mark 49), ale w tym wydaniu pełniła funkcję szkoleniową. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, że bywalcy plaży w regionie Outer Banks w pobliżu miasta Kill Devil Hills byli zaniepokojeni, bo ta mina wygląda identycznie, jak prawdziwa.
Czytaj też: Ze słodkości w narzędzie do zdobywania informacji
Okazuje się jednak (via Charlotte Observer), że tego typu urządzenia są częstymi bywalcami wybrzeża, pochodzącymi z obiektów wojskowych.
Przy okazji warto zagłębić się w samą „minę Mk. 49”. Ta przypomina typ morskiej kopalni z czasów I Wojny Światowej, wokół której unosiły się (w uzbrojonym wydaniu) sondy kontaktowe.
Wystarczy że kadłub statku uderzył w jedną z sond i wtedy mechanizm detonacyjny zostaje zmiażdżony, a ładunek wybuchowy robi to, co do niego należało. Mk. 49 jest jednak pozbawiona tych sond.