Motorola zaprezentowała smartfon Motorola Edge S, pierwszy ze Snapdragonem 870. Tylko czy firma zwolniła ostatnio osoby odpowiadające za wygląd smartfonów?
Motorola Edge S to rynkowy debiut Snapdragona 870
Nowy układ Qualcomm Snapdragon 870 to takie prawie flagowiec. Bardzo mocna i wydajna jednostka, ale z osiągami nieco słabszymi niż w przypadku Snapdragon 888. Oferuje 8-rdzeniowy procesor, z 8 rdzeniami Cortex-A72 taktowanymi zegarem do 3,2 GHz. Oczywiście z obsługą Wi-Fi 6 oraz sieci 5G. Motorola Edge S zaoferuje też zapowiadaną niedawno możliwość przekształcenia jej w komputer, po podłączeniu do zewnętrznego ekranu.
Czytaj też: Motorola Desktop Mode. Duża nowość w Androidzie 11
Zanim zaczniemy się pastwić nad wyglądem Motoroli Edge S, zajmijmy się specyfikacją. Do dyspozycji mamy duży ekran o przekątnej 6,7 cala, z 90 Hz odświeżaniem obrazu i rozdzielczością 1080 x 2520 pikseli. Nie zabrakło wsparcia dla HDR10. W ekranie mamy otwory na dwa aparaty – 16 Mpix oraz 8 Mpix (z szerokokątnym obiektywem).
Główny aparat składa się z obiektywu głównego – aparat 64 Mpix (F/1.7), aparatu ultra-szerokokątnego (16 Mpix (autofocus z detekcją fazy), czujnika głębi o rozdzielczości 2 Mpix oraz czujnika ToF. Smartfon jest zasilany akumulatorem o pojemności 5000 mAh z obsługą szybkiego ładowania o mocy 20W i kompatybilna ładowarka znajdzie się w zestawie. Obudowa, w której znalazło się miejsce na gniazdo Jack 3,5mm, jest wodoszczelna zgodnie z normą IP52.
Czytaj też: Zestaw Stream Desktop Combo od Cherry
Dostępne będą warianty z 6 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wbudowanej, 8/128 GB oraz 8/256 GB. Ich ceny, w przeliczeniu z chińskich juanów, to 250 euro, 305 euro oraz 350 euro (bez podatków). Sprzedaż w Chinach ruszy 3 lutego.
Czytaj też: SZPoN – jeden system by wszystkich połączyć
Motorola idzie w złym kierunku
Motorola przed laty była ikoną dizajnu smartfonów. Nawet jeszcze całkiem niedawno. Wystarczy wspomnieć o modelach z serii Moto Z. Teraz… niestety jest jak jest. Motorola przepuszcza przez kalkę nie tylko specyfikacje, wypuszczając zdecydowanie za dużo niemal identycznych smartfonów, ale też ich wygląd. Motorola Edge S niewiele różni się od zaprezentowanych niedawno Moto G 5G oraz Moto G9 Power.
Źle się dzieje i oby to był tylko chwilowy spadek formy.