W tym tygodniu doczekaliśmy się wielu ogłoszeń w militarnym półświatku, a my zebraliśmy te najciekawsze w jednym miejscu.
W połowie czołg i most, czyli nowy pojazd Armii USA
Na służbę zawitał nowy pojazd bojowy, zapewniający wsparcie nie tyle ogniowe, co transportowe, pomimo podwozia z czołgów Abrams. Joint Assault Bridge (JAB), to istny mobilny most, mogący zapewnić nawet czołgom możliwość przeprawy przez rzekę, czy inne przeszkody po kilku minutach.
Chociaż rozwój JAB nie należał do drogi usłanej różami, finalnie udało się stworzyć godnego zamiennika dla AVLB… a nawet pojazdów-mostów Wolverine, które zostały zakupione w liczbie mniejszej niż 50, aby zastąpić AVLB. Teraz więc na służbę ma trafić 337 egzemplarzy JAB.
Nowy chiński bombowiec H-20 brzmi aż za zabójczo
H-20 jest przedstawiony w formie „latającego skrzydła”, który zamiast skupiać się na prędkości, skupia się na zasięgu oraz niewidzialności. Według źródeł SCMP, H-20 będzie nawet przewyższał pod kątem ładunku bombowego inne najpopularniejsze a świecie bombowce, mogąc latać z bombami o wadze do 45 ton.
Wspomniany raport nie ujawnia swoich źródeł, a te bez zająknięcia podają zasięg H-20 sięgający co najmniej 12000 kilometrów, podczas gdy inne opracowania na temat bombowca H-20 Chin wskazują na możliwość lotu z bronią nuklearną i cztery pociski hipersoniczne na pokładzie. Finalnie jednak wydaje się mało prawdopodobne, aby nowy chiński bombowiec był aż tak „cudowną bronią”.
Zakończono testy silników do pocisków artyleryjskich
W ramach testu w bezpiecznym środowisku testowym na powierzchni ziemi Northrop Grumman odpalił swój silnik Solid Fuel Ramjet (SFRJ), który powstał z myślą o armii amerykańskiej i który jest częścią wojskowego programu pocisków artyleryjskich XM1155 o zwiększonym zasięgu (ERAP). Ten program ma na celu zwiększenie efektywnego zasięgu pocisku artyleryjskiego kal. 115 mm do ponad 100 km.
Obecnie artylerie dręczy problem krótkiego zasięgu i braku możliwości wpływania na wystrzelony z działa pocisk. Dodatek silników strumieniowych do każdego z nich rozwiązuje obie te wady, a w tej szczególnej wersji (SFRJ) sprowadza się do wykorzystania paliwa stałego, które jest spalane w połączeniu z nieustannie kompresowanym powietrzem podczas lotu.
Wiemy co napędzi nowy lotniskowiec Francji
Już w 2018 roku ruszyły plany zastąpienia lotniskowca Charles de Gaulle lotniskowcem Porte Avion Nouvelle Generation (PANG), czyli czymś nowej generacji.
Jeszcze nienazwany lotniskowiec Francji nowej generacji, o koszcie realizacyjnym szacowanym na około 22 miliardy złotych, zostanie zbudowany w stoczni w Saint-Nazaire. Głównym wykonawcą będzie Naval Group. Napędzą go dwa reaktory jądrowe o mocy 220 MW wytwarzające 150 MW energii elektrycznej.
Symulator myśliwca T-7A Red Hawk nowym wymiarem szkolenia pilotów
Aby uzyskać realizm na odpowiednim poziomie, każdy z symulatorów jest wyposażony zarówno w fotel z systemem dynamicznego ruchu oraz projektory 8K Boeing Constant Resolution Visual System wokół kokpitu. Te mają 16 razy większą rozdzielczość niż ekran wideo o rozdzielczości Full HD.
Wszystko po to, aby początkujący pilot przed zawitaniem na pokład prawdziwego myśliwca szkoleniowego, był już wystarczająco wyedukowany i obcykany w kokpicie. Zwłaszcza że T-7A Red Hawk, to zupełnie nowe odrzutowce/myśliwce szkoleniowe nowej generacji, które szkoda byłoby stracić przez błąd nowicjusza za sterem.