Za głośny silnik, to połączenie słów, których nie zrozumie żaden prawdziwy pasjonat motoryzacji. Jednak i tak mam wrażenie, że to zmodyfikowane Lamborghini Aventador SV nie powinno móc wjechać na ulicę.
6,5-litrowy silnik Lamborghini V12 sam w sobie brzmi miodnie, ale wystarczy pobawić się z układem wydechowym, aby wycisnąć z niego ryk prosto z piekła. Ten możecie usłyszeć poniżej, jeśli przeniesiecie się do 19 minuty materiału Shmee150.
Tak ogromny hałas, który wydostaje się z tego Lambo, to pokłosie wymienionego układu wydechowego na jednostkę Volcano Flametador firmy Frequency Intelligent Exhaust. Nazwa nie jest przypadkiem, bo tego typu ryk może zwiastować albo otwarcie portalu do piekła, albo wybuch pobliskiego wulkanu, co podkreślają płomienie wydobywające się wydechu.
Czytaj też: Jak Porsche chce uratować wolnossące silniki?
Nowy układ wydechowy w tym Aventadorze SV można wprawdzie regulować w myśl kontroli hałasu, ale nawet na „najcichszym” ustawieniu to cacko ma wiele do powiedzenia. Ten dokładny egzemplarz pochodzi z kolekcji GerCollector.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News