Na ten moment najbardziej zaawansowany aparat na świecie, który znajduje się od 2015 roku w SLAC National Accelerator Laboratory, wykonał właśnie pierwsze w historii 3200-megapikselowe zdjęcia.
Ten instrument do obrazowania nowej generacji został zbudowany w celu zbadania największych tajemnic wszechświata, a teraz przeszedł próbę i stworzył największe, najbardziej szczegółowe zdjęcie w historii aparatów. Teraz zespół przygotowuje się do zainstalowania tej matrycy czujników w ultraczułym teleskopie zdolnym do wykrywania obiektów 100 milionów razy ciemniejszych niż inne, które można zobaczyć gołym okiem.
Tam, gdzie pełnoklatkowy aparat konsumencki może być wyposażony w matrycę o średnicy 3,5 cm, ta będąca dzisiejszym bohaterem z 189 indywidualnymi czujnikami obrazowania (16 Mpx każdy) rozciąga się na ponad 61 cm szerokości.
Jest tym samym na tyle duża, że może uchwycić część nieba wielkości 40 pełnych księżyców i dostrzec obiekty astronomiczne z czułością porównywalną do zobaczenia przez człowieka świecę z odległości tysięcy kilometrów.
Aby wypróbować tę płaszczyznę ogniskową, zespół musiał najpierw umieścić ją w kriostacie, aby schłodzić czujniki do -101,1 ° C i osiągnąć wymaganą temperaturę pracy. Następnie wykorzystano go do cyknięcia fotki m.in. główce brokuły (via New Atlas).
Czytaj też: Krux Space to spora podkładka pod peryferia
Obrazy te są tak duże, że wyświetlenie jednego z nich w pełnym rozmiarze wymagałoby 378 ekranów 4K, a uzyskana rozdzielczość jest na tyle wysoka, że można było dostrzec na nich piłeczkę golfową z około 24 km.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News