Europa i Enceladus, czyli księżyce Jowisza i Saturna, posiadają na swoich powierzchniach oceany złożone z płynnej wody. Problem w tym, że oba zbiorniki są pokryte grubymi warstwami lodu. Nadzieję daje jednak inny obiekt Układu Słonecznego.
Chodzi o Tytana, czyli naturalnego satetlitę Saturna. Ma on średnicę przekraczającą 5 tysięcy kilometrów, co czyni go drugim największym księżycem naszego układu. To jednak nie ta cecha powoduje, że Tytan jest tak wyjątkowy. Chodzi o obecność mórz i jezior na jego powierzchni, które obejmują spory obszar. W odróżnieniu od tych ziemskich są one niestety wypełnione… ciekłym metanem i etanem.
Czytaj też: Zobaczcie, jak wygląda lato na Saturnie
Jeszcze bardziej interesująco robi się, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że gęsta atmosfera Tytana prawdopodobnie posiada cząsteczki organiczne, zawierające węgiel i inne elementy składowe życia. Naukowcy sądzą więc, iż w obrębie tego księżyca mogą występować jakieś formy życia. Nasza obecna wiedza na jego temat ogranicza się do danych zebranych przez sondę Cassini, która już nie funkcjonuje.
Na szczęście NASA nie spoczęła na laurach i planuje kolejną misję, której głównym bohaterem ma być ośmiowirnikowy dron zwany Dragonfly. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zostanie on wystrzelony w 2026 roku i wyląduje na Tytanie osiem lat później. Kolejnym etapem eksploracji naturalnego satelity Saturna ma być… łódź podwodna. Budowa takowej jest niezwykle trudna, m.in. za względu na zupełnie inne warunki niż te, panujące na Ziemi.
Czytaj też: Co się dzieje z orbitą Tytana, jednego z księżyców Saturna?
Jedna z podstawowych różnic odnosi się do słabszej grawitacji Tytana – tym samym naciski na kadłub łodzi będą tam znacznie mniejsze. Samo poruszanie się w ciekłym etanie i metanie również wydaje się odmienne od pływania w wodzie. Co wiemy o hipotetycznej jednostce? Miałaby mieć ok. 6 metrów długości i 1500 kg wagi. Na jej pokładzie znalazłby się oczywiście szereg instrumentów, m.in. do analizowania próbek cieczy, echosondowania czy też sprawdzania właściwości fizycznych napotkanych substancji.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Biorąc pod uwagę fakt, że Saturn leży ok. 10-krotnie dalej od Słońca niż Ziemia, to światło słoneczne jest tam dość słabe. W efekcie łódź podowdna – podobnie jak sonda Cassini i dron Dragonfly – byłaby napędzana energią jądrową. Miejsce działań? Obecnie mówi się o Kraken Mare i Ligeia Mare. Pierwszy zajmuje powierzchnię około 400 000 km kwadratowych i ma co najmniej 35 m głębokości. Powierzchnia drugiego wynosi natomiast ok. 130 000 km kwadratowych, a maksymalna głębokość – 170 m.