Tajemniczy obiekt określony mianem Oumuamua intrygował naukowców od momentu, gdy tylko pojawił się na terenie Układu Słonecznego. Nowa teoria nt. jego pochodzenia sugeruje, że kosmiczna skała w kształcie cygara była… obłokiem zlepionego pyłu.
Badania prowadzone przez Jane Luu z Uniwersytetu w Oslo dowiodły, że międzygwiezdny gość mógł powstać z pyłu wyrzuconego z jądra komety znajdującej się poza naszym układem. Obiekt stanowiący połączenie skały i pyłu z komety, miałby poruszać się przez przestrzeń kosmiczną za sprawą promieniowania słonecznego, robiąc przelot po Układzie Słonecznym.
Wyniki analiz zostały opublikowane na łamach Astrophysical Journal Letters i można z nich wywnioskować m.in., że pierwotna kometa krążyła wokół gwiazdy w sporej odległości, co z kolei zajmowało jej dużo czasu. Ze względu na słabą grawitację komety i ciśnienie wywoływane przez promieniowanie, Oumuamua mógł odłączyć się od „gospodarza” łapiąc trajektorię, którzy wyrzuciła go w przestrzeń.
Czytaj też: Na terenie Układu Słonecznego odkryto międzygwiezdne asteroidy
Astronomowie mieli zaledwie kilka tygodni na obserwowanie Oumuamua, lecz w przyszłości powinno pojawić się więcej szans na uchwycenie tego typu obiektów. Wszystko za sprawą teleskopów pokroju Pan-STARRS 1 znajdującego się na Hawajach. To właśnie dzięki niemu udało się zauważyć i prześledzić lot naszego międzygwiezdnego gościa.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News