Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych zakończyły właśnie szeroką modernizację swojej floty. Swoiste odświeżenie myśliwców F-22 Raptor zostało przeprowadzone w bazie Sił Powietrznych Hill w Utah.
Odświeżenie myśliwców F-22 Raptor
W życiu wszystko ma swoje powody, a w armii te powody są zupełnie innego, bo spotęgowanego wielokrotnie sortu poprzedzonego dokładną analizą wszystkich „za” i „przeciw”. Odświeżenie myśliwców F-22 Raptor jest tego świetnym przykładem, bo jest to sprzęt, z którym USA wiąże ogromne plany.
Czytaj też: Problem czołgu M1A2 Abrams. Ten bydlak staje się coraz cięższy
Czytaj też: Wycieczka po okręcie podwodnym. Obejrzyjcie nagranie
Czytaj też: Bezzałogowe statki pełne dronów kamikaze amerykańskich Marines
Modernizacja obejmowała naprawy strukturalne za sprawą sześciu unikalnych maszyn konserwacyjnych, mające na celu wydłużenie żywotności myśliwców oraz poprawki w antyradarowej powłoce przeciwradarowej. Samoloty przeszły również przeglądy i remonty systemu sterowania lotem.
Po tym odświeżeniu całkowita użyteczność operacyjna myśliwców F-22 Raptor na służbie wydłużyła się o 8000 godzin. Takie osiągnięcie dokładnie podwaja żywotność tego pierwszego na świecie myśliwca piątej generacji, pozostawiając go w służbie przez kolejne dekady.
Czytaj też: Pilot ujawnia prawdę o kokpicie myśliwca F-35
Czytaj też: Zdolny, ale zawodny. Taki jest nowy pojazd amerykańskich Marines
Czytaj też: Helikopter Defiant X na pokazówce. To cacko może zasilić siły USA
W rzeczywistości Siły Powietrzne uważają, że Raptor będzie służył co najmniej do 2060 roku lub ponad 40 lat po zjechaniu z linii produkcyjnej ostatniego odrzutowca. Na ten moment nie wiemy dokładnie tego, jak wiele F-22 otrzymało ulepszenie, bo choć Siły Powietrzne twierdzą, że w proces zaangażowanych było 247 Raptorów, jest to najpewniej literówka.