Jak zapewne słyszeliście już nie dziesiątki, a setki razy, jednym z największych problemów koronawirusa jest fakt, że zarażeni nie wiedzą, że zarażają. Dlatego tak ważne jest ich wcześniejsze diagnozowanie.
Problem? Nosiciele COVID-19 wykazują symptomy dopiero po około dwóch tygodniach albo nie wykazują ich wcale, przechodząc chorobę bezobjawowo. Dlatego w kwietniu naukowcy z Rockefeller Neuroscience Institute (RNI) i WVU Medicine z West Virginia University (WVU) postanowili przewidywać objawy, zanim te staną się dostrzegalne.
Tak powstało połączenie pierścieni firmy Oura z nowym systemem sztucznej inteligencji. Dzięki temu połączeniu objawy związane z COVID-19 wykrywa się nawet trzy dni wcześniej z ponad 90-procentową dokładnością (via Engadget). Pierścień Oura zbiera dane fizjologiczne, takie jak temperatura ciała, zmienność rytmu serca, tętno spoczynkowe, częstość oddechów i wzorce snu, a następnie porównuje je z modelami osób chorych i zdrowych.
Czytaj też: Słuchawki Huawei FreeBuds 3i debiutują na polskim rynku
Z 90% skutecznością nie jest to wprawdzie specjalna rewolucja, bo na milion osób aż sto tysięcy zostanie niezdiagnozowanych, ale to zaledwie początki platformy. Ta jest obecnie testowana przez ponad 600 pracowników służby zdrowia i osób udzielających pierwszej pomocy. Nad rozwiązaniem ciągle trwają badania.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News