Niedawno opublikowane dokumenty, pochodzące z wycieku, sugerują, że amerykańskie służby prowadziły wart miliony dolarów projekt związany z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi.
Chodzi o program zwany AATIP, którego budżet wynosił 22 miliony dolarów. O ile samo to nie byłoby niczym zaskakującym, to sprawy przybierają ciekawy obrót, jeśli zwrócimy uwagę na niedawne oświadczenie przedstawicieli amerykańskiego Departamentu Obrony. Wynikało z niego, że AATIP nie miał nic wspólnego z UFO. Problem w tym, że ta informacja została zdementowana dzięki informacjom zdobytym podczas niedawnego wycieku dokumentów.
Służby tłumaczą z kolei, że raporty sygnowane AATIP w rzeczywistości były tworzone w ramach innego projektu, zwanego BAASS. Związane z nim osoby zajmowały się badaniem tajemniczego napędu. Raporty dotyczyły osób, które doświadczyły działania tego napędu, a nawet doznały obrażeń w związku z jego działaniem. W dokumentacji wielokrotnie pojawiały się wzmianki o UFO.
Jednocześnie nie ma dowodów na to, że w sprawę zamieszane były jakiekolwiek pozaziemskie istoty. Co ciekawe, autorzy dokumentu prosili również o przesłanie danych zebranych w ramach tzw. Project Blue Book. Był to długoletni projekt poświęcony niezidentyfikowanym obiektom latającym.