Reklama
aplikuj.pl

Kosmiczny „strażnik” podzielił Układ Słoneczny na dwie części

Skaliste planety położone najbliżej Słońca składają się z zupełnie innych pierwiastków niż gazowe giganty w zewnętrznym układzie słonecznym. Okazuje się, że taki podział nastąpił miliardy lat temu.

Wygląda na to, że odpowiedzialny za to „strażnik” był pierścieniem złożonym z pyłu i gazu. Obecnie jest on w większości pustą przestrzenią wewnątrz orbity Jowisza.

Około dwóch dekad temu chemicy zauważyli, że składniki budulcowe planet – planetozymale wielkości asteroid lub znacznie mniejszych kosmicznych kamieni – mają bardzo różne składy w zależności od ich odległości od Słońca. Skały, które tworzyły planety zewnętrzne zawierały wyższe stężenia cząsteczek organicznych, takich jak węgiel i substancje lotne niż te, które tworzyły planety położone bliżej Słońca.

Ówcześni naukowcy myśleli, że to Jowisz pełnił rolę grawitacyjnej ściany, która zapobiegała mieszaniu się wewnętrznego i zewnętrznego dysku Układu Słonecznego. Aby sprawdzić tę teorię, naukowcy stworzyli symulacje komputerowe, które odtworzyły rozwój wczesnego Układu Słonecznego.

Symulacja wykazała, że Jowisz nie mógł rozwijać się wystarczająco szybko, aby zatrzymać wszystkie bogate w węgiel skały przed przedostawaniem się do wewnętrznego układu słonecznego. Z tego powodu badacze zaproponowali inną teorię: na początku istnienia naszego układu musiał istnieć pierścień lub wiele pierścieni w postacie wysokiego i niskiego ciśnienia gazu i pyłu krążących wokół Słońca. To właśnie one mogłyby pełnić rolę „strażników”.