Jeśli zastanawia Was podejście Porsche do elektrycznych samochodów, to je idealnie wykazuje ostatnia inwestycja firmy. Po raz kolejny zaufała bowiem chorwackiej firmie Rimac, zwiększając w niej swoje udziały kupione w 2018 roku z 10% do 15,5%.
Czytaj też: Spalinowy z przodu i elektryczny z tyłu, czyli BMW X2 PHEV
Zapewne wiecie, jak to jest teraz z elektrycznymi samochodami od Porsche, bo tak naprawdę całe zamieszanie w tym segmencie u niemieckiego producenta ogranicza się do modelu Taycan. Samochodu, który podobno ma jako pierwszy rzucić rękawice ofercie Tesli. Co do tego stwierdzenia znajdziemy jednak masę wątpliwości, ale jedno jest pewne – zainteresowani Taycanem sprawiło, że Porsche podeszło znacznie szerzej do EV.
Dlatego też zwiększył swoje udziały w Rimac. Firmie, która zajmuje się właśnie opracowywaniem nowych technologii w zakresie akumulatorów i napędów elektrycznych oraz konstrukcją (choć ta jest jeszcze w powijakach) własnych elektrycznych supersamochodów. Więcej o tej firmie pisaliśmy tutaj:
- Zwiedźcie fabrykę Rimac z samym założycielem, „Elonem Muskiem na rynku EV”
- Jak powstają samochody Rimac?
- Jak Rimac tworzy elektryczne hipersamochody?
- Ostatnie spojrzenie za kulisy Rimac
Jak skomentował to dyrektor finansowy Porsche, Lutz Meschke:
Szybko stało się dla nas jasne, że Porsche i Rimac mogą się wiele od siebie nauczyć. Jesteśmy przekonani o [założycielu – przyp. red.] Mate Rimacu i jego firmie, więc teraz zwiększyliśmy nasz udział i poszerzamy współpracę w zakresie technologii akumulatorów. Rimac jest bardzo mocy w zakresie technologii akumulatorów, silników elektrycznych i wrażeniach użytkownika, i możemy na tym skorzystać. Jest to sytuacja korzystna dla obu stron.
Firmy nie ujawniły, ile Porsche zapłacił za kolejną dawkę udziałów.
Czytaj też: Tesla powinna obawiać się elektrycznego Porsche Taycana 2020
Źródło: Autocar