Przejrzałem listę premier gier na maj. Ajaj…
Ostatnim razem, gdy opisywałem, na jakie produkcje czekam w kwietniu, mogłem wybierać z wielu interesujących tytułów. Wyczekiwany Resident Evil 3 Remake okazał się bardzo dobrym tytułem, a Final Fantasy VII Remake jest moim zdaniem arcydziełem. Teraz jednak zbliża się maj i gdy przeglądam gry, które mają pojawić się w tym miesiącu to nie sposób odnieść wrażenia, że wszyscy uciekli na nextgeny albo mają problemy z koronawirusem.
Tym razem nie będzie wysypu dużych gier. Miesiąc maj to coś dla fanów gier niezależnych, chociaż tutaj jest raczej tak, że oni zawsze mają jakieś produkcje do sprawdzenia. Sam patrząc na to co by mnie zainteresowało zrozumiałem, że w maju zdecydowanie będę nadrabiał gry, a nie dodawał je na wishlistę.
Czytaj też: Szczegóły DualSense, które przegapiliście. Co kryje pad do PS5?
Cztery produkcje, które mnie choć trochę zainteresowały i tak nie są jakimiś must-have. Kiedyś w nie pewnie zagram, ale nic się nie stanie jak będę leżeć w cyfrowym sklepie jeszcze przez trzy lata. Co tym razem wpadło mi w oko, co może i Was zainteresować? Oto moje cztery wybory z kwietnia, która kieeedyś zagram.
Star Wars Episode I: Racer
Wiem, że będzie to wyglądało paskudnie. Wiem, że pewnie nie przejdę nawet całego. Marzy mi się remake z prawdziwego zdarzenia, a nie rozciągnięte tekstury do obiektów w wysokiej rozdzielczości. No, ale nie mogę nie sprawdzić gry, o której co jakiś czas ktoś opowiada gdzieś w Internecie i robi to z taką nostalgią w głosie, że chce się choć przez chwilę siąść za sterami podracera. Fanem Gwiezdnych Wojen nie jestem, widziałem tylko sześć pierwszych filmów (a jeden z nich dopiero z dwa lata temu), ale patrząc na te pojazdy nie sposób się nie uśmiechnąć. Kiedyś polatam.
Maneater
Kolejna gra, która wygląda na dobrą produkcję, która przypadnie niektórym graczom. No bo raczej nie wszyscy będą czerpali radość z tego, że mogą wcielić się w rekina i zwalczać łowców rekinów. Piękna grafika, skakanie po plaży, pływanie po bagnach, ukrywanie się w basenach mieszkańców… idealnie. Patrząc na zrzuty ekranu widać, że twórcy nie chcieli zrobić prostej produkcji na odwal się, a naprawdę się przyłożyli i zrobili komediowo-brutalny-symulator-rekina-z-fabułą. Czyżbym miał bawić się tak samo dobrze jak w Symulatorze Kozy?
Czytaj też: Dlaczego Xbox Series X będzie lepszy od PS5, ale i tak może wtopić?
Minecraft: Dungeons
No w końcu coś większego! Przyznam, że trochę się zdziwiłem jak zobaczyłem tę produkcję na liście gier. Jakoś byłem przekonany, że pojawi się ona później, a do tego tylko na PC i Xbox One. A tu proszę oprócz tego, zagramy jeszcze na PlayStation 4 i Nintendo Switch. Kiedyś przerwałem ogrywanie Diablo 3 dla jakiejś innej gry, a potem nie chciało mi się już do tej produkcji wracać. Głód na coś Diablo-podobnego powrócił niedawno i Minecraft Dungeons wpasowuje się idealnie. Ciekawe jak seria poradzi sobie w takiej wersji?
Fast & Furious: Crossroads
Lubię czasem zagrać w coś z mniejszym budżetem. Nie wiem skąd to się bierze, ale może wynika to z chęci wspomagania mniejszych twórców? A może to lata grania w tekturkowe gry City Interactive sprawiły, że potrzebuję co jakiś czas dawki niższej jakości? To źle zabrzmiało. Wracając jednak do tematu – Fast & Furious: Crossroads to jednak wielka niewiadoma tego miesiąca. Bo produkcja rzeczywiście miała się pojawić w maju, ale w takiej sytuacji powinniśmy mieć już dokładną datę premiery. Film, z którym gra miała zadebiutować został przesunięty, a umówmy się, że bez niego to sprzedaż może nie wyjść. Wierzę jednak, że będzie to choć trochę dobra produkcja, bo stoi za nią Slighlty Mad Studios czyli autorzy Project Cars.
Czy Fast & Furious: Crossroads otrzymało najwięcej miejsca w tym wpisie? Tego to nawet ja się nie spodziewałem. No, ale sami widzicie. Maj będzie dziwnym miesiącem pod względem gier. Do nadrabiania!
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News