Jeśli w tym tygodniu doświadczyliście problemów z zaśnięciem lub budziliście się w środku nocy z nie do końca zrozumiałego powodu, to najprawdopodobniej winowajcą był… Księżyc.
Naukowcy odkryli bowiem, że nasza nocna (nie)aktywność może podlegać zaskakującym wahaniom wynikającym z aktualnego cyklu księżycowego. Pierwsza pełnia tego roku, która miała miejsce w czwartkowy wieczór, była najlepszym tego przykładem.
Czytaj też: Ludzie na Księżycu byli już ponad 50 lat temu. Po co nam kolejny lot?
Czytaj też: Ludzki mózg wygląda jak wszechświat. Zobaczcie porównanie
Czytaj też: Eksploatacja księżycowych zasobów może mieć opłakane skutki
Co ciekawe, nie tylko dzień pełni może sprawiać trudności naszemu organizmowi. Noce poprzedzające i występujące po tym wydarzeniu także mogą dosłownie spędzać nam sen z powiek, czego sam z resztą doświadczyłem.
Problemy ze snem są często spotykaną przypadłością przed i w czasie pełni
Artykuł opublikowany na łamach Science Advances opisuje działania naukowców, którzy skupili się na różnicach we śnie osób zamieszkujących wsie i miasta. Odkryli oni, że ludzie chodzili spać później niż zwykle i spali krócej w noce poprzedzające pełnię. Efekt dotyczył zarówno mieszkańców terenów miejskich jak i wiejskich, choć na jego działanie w większym stopniu byli narażeni ci drudzy.
Czytaj też: Wiedzą, jak odwrócić proces starzenia. Jak na razie metoda dotyczy mózgu
Czytaj też: Księżyc zniknął z nieba. Co się stało w 1110 roku?
Czytaj też: Człowiek ma ukryty drugi mózg. Wiecie, gdzie się znajduje?
Trudności ze snem były szczególnie widoczne w ciągu 3 do 5 nocy mających miejsce przed pełnią Księżyca. Teraz naukowcy chcieliby zrozumieć, czy zjawisko to jest powiązane z wbudowanym ludzkim zegarem biologicznym, czy może „zakłócenia” mają inne pochodzenie.