Jak to będzie z Fordem Focusem ST w czasach, w których elektryfikacja zajmuje główny nurt, a marki dbają o swoje wydajnościowe oddziały?
Na te pytania odpowiedział Stefan Muenzinger, szef Ford Performance Europe w rozmowie z CarAdvice. Tam wyjawił, że Focus ST, czyli hot hatch z napędem na przód takim właśnie hot hatchem pozostanie, bo nie ma jakichkolwiek planów w myśl o napędzie na wszystkie koła. To jest zarezerwowane dla wersji RS.
Obecnie Focus ST może się poszczycić ograniczoną znacznie wersją turbodoładowanego 2,3-litrowego silnika z modelu RS, który wytwarza ponad 270 koni mechanicznych. Jest to tym samym najmocniejszy ST w historii.
Według Muenzingera poziomy przyczepności między ST i RS są porównywalne w suchych warunkach, choć ten drugi otrzymał mechanizm różnicowy. Idąc dalej, nowy ST będzie również wyposażony w specjalnie opracowane opony Michelin Pilot Sport, które w połączeniu z dyferencjałem i innymi układami mogą sprawić, że ST będzie jednym z najbardziej wydajnych samochodów z napędem na przednie koła w sprzedaży.
Czytaj też: Mercedes: syntetyczne paliwo nie będzie zamiennikiem elektryczności
Focus ST najpewniej doczeka się także hybrydowej wersji w przyszłości, choć będzie to miało miejsce dopiero w nowej generacji.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News