Z danych udostępnionych przez amerykańskie CDC wynika, że po szczepieniach przeprowadzonych 18grudnia u 6 osób odnotowano poważne reakcje alergiczne.
Jeden z poszkodowanych już wcześniej doświadczył takiej reakcji na skutek przyjęcia szczepionki na wściekliznę, jednak tego typu informacji nie odnotowano względem pozostałej piątki.
Czytaj też: Pfizer i Moderna prowadzą kolejne testy. Chodzi o nową mutację koronawirusa
Czytaj też: Nowy szczep koronawirusa może w większym stopniu zagrażać dzieciom
Czytaj też: Czy mutacja koronawirusa może zagrozić szczepionkom?
Podobne wydarzenia miały również miejsce na terenie Wielkiej Brytanii, co wzbudziło poruszenie na terenie tego kraju. Naukowcy próbują z kolei zrozumieć, co w ogóle wywołuje te objawy przypominające wstrząs anafilaktyczny.
Reakcje alergiczne na szczepionki na koronawirusa mogą być związane z glikolem polietylenowym
Jednym z podejrzanych jest glikol polietylenowy, który wchodzi w skład zarówno szczepionki opracowanej przez firmę Pfizer jak i Moderna. Dr Purvi Parikh twierdzi, że pozostałe składniki obu środków, to lipidy, sole i cukry, które wydają się mało prawdopodobnymi kandydatami do miana alergenów.
Czytaj też: Jak mutacja koronawirusa wpłynie na pandemię?
Czytaj też: Nowa mutacja koronawiursa. Kolejne kraje zawieszają połączenia z Wielką Brytanią
Czytaj też: Bez przyjęcia szczepionki na koronawirusa nie dostaniesz pracy. Taki jest pomysł z USA
Publikacja z Science Magazine sugeruje, że niektóre leki zawierające glikol polietylenowy czasami powodowały anafilaksję. Wcześniejsza ekspozycja na ten związek mogła doprowadzić u niektórych osób do wytworzenia przeciwciał przeciwko niemu, narażając je na ryzyko wystąpienia anafilaksji.
