Dziś ponownie mam do zaprezentowania kilka przecieków na temat nadchodzących kart Nvidii. Te skupiają się głównie na tym, że GTX 1180/2080 będzie czymś zupełnie niestandardowym w całej rodzinie referencyjnych GeForce. Nie zabrakło również informacji na temat nowej daty premiery.
Zacznijmy może od wieści z serwisu Benchlife, które wskazują, że najmocniejszy model, czyli GeForce GTX 1180 (lub 2080 – nadal nie jesteśmy pewni co do nazewnictwa) przełamie długą tradycję referencyjnych modeli karty graficznych w wykonaniu Nvidii. Mowa głównie o tym, że wersja Founders Edition zamiast tradycyjnego jednego wentylatora, będzie miała aż dwa. Oznaczałoby to, że karta byłaby chłodzona zupełnie jak w przypadku referencyjnych modeli. Rozgrzane powietrze zamiast uciekać z obudowy… wpadałoby do niej. Wprawdzie zasilanie z pojedynczego złącza 8- i 6-pin oraz rozbudowana sekcja zasilania (wiemy o nich z ujawnionego laminatu) może potwierdzać wersję z naprawdę grzejącym się GTX, ale Nvidia nie może po prostu zrobić tego samego, co jej partnerzy. Ponadto (prawdopodobna) obecność złącza do SLI wskazuje, że referencyjne, turbinowe chłodzenie powinno być obowiązkowe. Czas pokaże, ale do wieści o dwuwentylatorowym GTX 1180 potraktujcie raczej z przymrużeniem oka. Powyżej podrzuciłem wizualizację od autora z Videocardz.
Czytaj również: Inno3D ujawnił chłodzenie do nadchodzących kart GeForce GTX 1100
Drugą sprawą jest sama premiera nowej serii, która tym razem została „wyznaczona”, a dokładniej przepowiedziana przez reprezentanta firmy GALAX. Ją możemy interpretować dwojako, ponieważ udzielający się przedstawiciel twierdzi, że „nowa generacja GTX będzie dostępna we wrześniu”. Kłóci się to z wiadomością od innego partnera Nvidii, który wskazywał 30 sierpnia na oficjalną premierę 1180, ale potwierdza to wieść o tym, że tamtejsze wskazanie na „GTX 1180+” oznacza wejście na rynek referencyjnych modeli (30 września bieżącego roku). Z jednej strony otrzymaliśmy potwierdzenie… a z drugiej zaprzeczenie. Super. Jednak tak to już jest z przeciekami, że zamiast chłonąć je 1:1 należy zinterpretować na swój własny sposób i to przez pryzmat innych przecieków, a nawet daty ich ujawnienia. To przecież rynek! A na rynku zawirowania, opóźnienia i błędne informacje są na porządku dziennym.
Źródło: TechPowerUp, Videocardz, Wccftech, Sohu, Benchlife, op. własne
Zdjęcia: Wccftech, Videocardz