Mercedes obudził się wreszcie i ujawnił co nieco na temat hipersamochodu Mercedes-AMG One. Wprawdzie to tylko reklama, ale przynajmniej przypomina nam o tym wyjątkowym cacku.
Reklama hipersamochodu Mercedes-AMG One
Mercedes-AMG One powstaje od ponad trzech lat i najwyraźniej doczekał się już ostatecznej formy produkcyjnej, której wykończenie sugeruje markę E Performance. Sam producent jest z kolei pewny, że to model, jak żaden inny, nazywając swój hipersamochód „niezmierzonym, bezkonkurencyjnym, nierealnym”.
Czytaj też: Zdjęcia Mercedes-AMG GT73e w zimowych testach
Czytaj też: Czym zachwyca nowy Mercedes-AMG GT Black Series?
Czytaj też: Czy to koniec dla Mercedesa-AMG GT R 2021?
Bolączka AMG One, czyli układ napędowy
Hipersamochód One od Mercedes-AMG jest zdecydowanie najbardziej szalonym projektem w historii tego oddziału firmy i znaczną częścią tego szaleństwa jest konfiguracja silników. Ten bazuje na hybrydowym układzie napędowym o łącznej mocy od 1054 do 1248 koni mechanicznych, czerpiącym szereg rozwiązań z samochodów Formuły 1. Wiemy też, że ten hipersamochód napędzi łącznie pięć silników, bo cztery elektryczne i jeden spalinowy.
Tak więc, wspomniane cztery silniki elektryczne o łącznej mocy 612 koni, dzielą się tak naprawdę na trzy rodzaje. Dwa z nich o mocy 163 koni każdy, znajdą się na przedniej osi, napędzając ją i gwarantując natychmiastowy moment obrotowy oraz napęd na cztery koła. Pozostałe dwa, to już czyste zapożyczenie z F1.
163-konny silnik MGU-K (Motor Generator Unit-Kinetic) zajmuje się bowiem wałem korbowym, a 122-konny MGU-H (Motor Generator Unit-Heat) turbosprężarką. Ten pierwszy służy do generowania energii elektrycznej podczas hamowania i przekazywania jej do chłodzonych cieczą akumulatorów z W08 EQ Power+2017, a MGU-K eliminuje opóźnienie turbosprężarki, poprawiając tym samym reakcję przepustnicy poprzez utrzymywanie obrotów turbiny.
I tak tym samym docieramy do czarnego konia, który zapewnił One popularność i rozgłos. Mercedes jako pierwszy mierzy się bowiem z przerobieniem silnika z samochodu Formuły 1 na coś, co ma pracować w hipersamochodzie zdolnym do codziennych jazd na drogach publicznych. Niestety zadanie okazało się trudniejsze, niż na pierwszy rzut oka, co potwierdzają opóźnienia dostaw.
Czytaj też: Elektryczne Mercedesy uplasują się nawet poniżej GLA
Czytaj też: Testy hybrydowego Mercedes-AMG S63e w zimie
Czytaj też: Nowy Mercedes-AMG S63e wyszpiegowany na sławnym torze
Początkowo produkcja One miała ruszyć w 2019 roku, ale ostatnio Mercedes uspokoił oczekujących, ogłaszając, że dostawy ruszą już w 2021 roku, bo “wyzwania produkcyjne zostały zażegnane”. Była mowa o problemie z prowadzeniem pojazdu na biegu jałowym przy około 1200 obr/min w myśl emisji spalin oraz jego hałasie. Te dwa wyzwania nie były jednak jedynymi, które zadecydowały o tak znaczącym przeniesieniu premiery.