Robot BladeBUG jako pierwszy w historii wykonał „spacer” po łopacie turbiny wiatrowej poza lądem, potwierdzając swoje możliwości w kwestii przeprowadzania inspekcji na farmach wiatrowych.
BladeBUG zadba o turbiny wiatrowe
Energia odnawialna zyskuje na popularności na całym świecie, a wraz z tym trendem rozszerza się dążenie do obniżenia kosztów ich eksploatacji oraz zwiększenia jej atrakcyjności na wszelkie możliwe sposoby. Tak powstał BladeBUG, czyli inspirowany owadami sześcionożny robot, który pokazał ostatnio klasę na przybrzeżnej turbinie wiatrowej.
Czytaj też: Brytyjska armia będzie w 1/4 robotami. Witamy w przyszłości
Czytaj też: Obejrzyj, jak małe roboty współpracują nad własnym obrazem
Czytaj też: Spójrzcie jak robot AmphiSTAR biega po wodzie
Jako wysokie konstrukcje wznoszone na wolnym powietrzu, turbiny wiatrowe są odporne na wszelkie warunki pogodowe, a w tym burze, ekstremalne temperatury i oczywiście silne wiatry. Jednak są takie tylko przy utrzymaniu ich w nienagannym stanie, co wymaga regularnych przeglądów w celu wykrycia wszelkich uszkodzeń natychmiast po ich wystąpieniu.
Zmusza to techników do regularnych wizyt na szczytach turbin, ale coraz częściej powstają alternatywy takich praktyk. W miejsce inspektorów mogą bowiem wejść czy to drony, czy roboty, co potwierdza BladeBUG (via New Atlas).
Czytaj też: Czarnobyl zyskał nowego bywalca. To robotyczny pies Spot
Czytaj też: Roboty podbiją świat sportu? Ten ma szanse w curlingu
Czytaj też: Roboty mogą zastąpić sędziów w orzekaniu wyroków
Ten sześcionożny robot z przyssawkami może wspiąć się na łopatki turbin i tam skanować ich powierzchnię pod kątem pęknięć i odkształceń. Ostatnio zawitał nawet na przybrzeżną przygodę w ramach jednego z szeregu testów, których owocem będzie w pełni zautomatyzowany system inspekcji i napraw morskich turbin wiatrowych.