Wygląda na to, że w ciągu następnej dekady Chiny będą miały więcej okrętów podwodnych niż Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych, ale warto pamiętać, że surowe liczby nie zawsze mówią wszystko.
Rozwój okrętów podwodnych Chin
Według prognoz Stany Zjednoczone będą miały 66 okrętów podwodnych wszystkich typów do 2030 roku, a Chiny aż 76. Nic w tym dziwnego, bo ciągła ekspansja morska Chin jest największa od czasów II wojny światowej, choć na początku lat 90. ubiegłego wieku tamtejsza marynarka wojenna (PLAN) była, mówiąc łagodnie, niezbyt użyteczna. Teraz jednak to zupełnie inny wymiar marynarki.
Czytaj też: W połowie czołg i most, czyli nowy pojazd Armii USA
Czytaj też: Cyberżołnierze w armii. Przełomowa decyzja Francuzów
Czytaj też: Okradziono rosyjski samolot Putina na wypadek wojny nuklearnej
Według raportu Congressional Research Service w 2019 roku PLAN składał się z czterech okrętów podwodnych z pociskami balistycznymi, sześciu okrętów podwodnych z napędem atomowym i 50 szturmowych okrętów podwodnych z silnikami Diesla. Do 2030 roku ma więc doczekać się 16 nowych okrętów i wymiany około ośmiu klasy Ming.
Chińska flota okrętów podwodnych poczyniła dramatyczne postępy, ale napotyka też problemy. Chociaż z jednej strony większość floty jest dość nowoczesna, to z drugiej strony większość z nich nadal składa się z okrętów z napędem elektrycznym o ograniczonym zasięgu.
Czytaj też: Moc nowych bomb atomowych jeży włosy na głowie
Czytaj też: Najciekawsze newsy tygodnia – militaria [13.12.2020]
Czytaj też: X-61A Gremlin zaliczył testy. Wyniki zawiodły DARPA
Jednak nowy 30-letni plan budowy okrętów Marynarki Wojennej przewiduje zwiększenie liczby budowanych okrętów podwodnych z dwóch rocznie do trzech rocznie. Dlatego choć ich liczba wyniesie zaledwie 66 w 2025 roku, to stopniowo będzie rosnąć, aby finalnie osiągnąć poziom 93 okrętów do 2051 roku.