Orbita okołoziemska jest coraz bardziej zanieczyszczona, a konsekwencje tego zjawiska mogą być naprawdę poważne. Nowe badania sugerują, że rosyjska agencja kosmiczna Roscosmos jest w największym stopniu odpowiedzialna za taki stan rzeczy.
Analizy wykazały bowiem, że Rosja jest odpowiedzialna za „zaśmiecenie” kosmosu przy pomocy co najmniej 14 403 obiektów. Na drugim miejscu plasują się Stany Zjednoczone z 8734 śmieciami. Łącznie wokół Ziemi krąży co najmniej 30 tysięcy elementów pochodzących m.in. z satelitów, rakiet i innych instrumentów.
Czytaj też: Japonia zbuduje futurystyczny port kosmiczny. Pierwsze plany robią wrażenie
Czytaj też: Egzoplaneta K2-141b to prawdopodobnie najbardziej nieprzyjazne miejsce w kosmosie
Czytaj też: Jak zakończy się funkcjonowanie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej?
Dane z serwisu Space-Track.org pozwoliły firmie RS Components na dokładną analizę tego, ile kosmicznych śmieci znajduje się obecnie na orbicie okołoziemskiej. Na tej podstawie stwierdzono, że do 2018 roku Stany Zjednoczone przyczyniły się do powstania największej ilości śmieci kosmicznych – było ich 4037.
Za największą ilość śmieci w kosmosie odpowiada Rosja. Na podium są też USA i Chiny
Tuż za nimi uplasowała się Rosja z 4035 obiektami. Pokazuje to niepokojące tendencje wzrostowe, ponieważ do 2020 roku Chiny zaśmieciły przestrzeń kosmiczną 4688 elementami. Zaledwie dwa lata temu Państwo Środka byłoby więc liderem niechlubnego wyścigu. Problem kosmicznych śmieci jest coraz większy, o czymś świadczy niedawny manewr ISS – stacja musiała bowiem uważać na potencjalną kolizję.
Czytaj też: Kosmiczne kolizje to coraz większy problem, ale pojawiło się rozwiązanie
Czytaj też: Tajemnicze wycieki metanu. Naukowcy poszukują ich z kosmosu
Czytaj też: Kosmici mogą nas właśnie obserwować. I to z więcej niż jednej planety