W elektrycznych rowerach liczy się nie tylko moc silnika oraz pojemność akumulatora, ale też ogólna waga. Waga, z którą firma Specialized zawalczyła ze swoimi superlekkimi modelami miejskimi Turbo Vado SL.
Najnowsze rowery od Specialized występują obecnie w dwóch standardowych wersjach – Turbo Vado SL 4.0 oraz Turbo Vado SL 5.0. Oba mają jednak do dyspozycji zamontowany na środku silnik o mocy 240 W i momencie obrotowym rzędu 35 Nm. W europejskiej wersji zapewniają wspomaganie w ramach trzech trybów do 25 km/h, a ich 320-Wh akumulator ma wystarczać na przejechanie do 128 km.
Ewentualny brak energii nie zwiększa oporu, jakiego muszą doświadczać rowerzyści podczas pedałowania. W obu przypadkach mamy z kolei do czynienia z aluminiową ramą, która wraz z osprzętem (nie zabrakło świateł na przodzie i tyle, czy wyświetlacza z systemem Bluetooth i wsparciem aplikacji) waży 14,9 kilograma.
Wersja 4.0 Turbo Vado SL ma 10-biegową przerzutkę Shimano, a model 5.0 zyskuje dodatkowe dwa biegi. Nie zabrakło też opon uniwersalnych Pathfinder, czy hydraulicznych hamulców tarczowych z przodu i z tyłu.
Czytaj też: Miękki egzoszkielet pomoże w chodzeniu po udarze
Wydanie 5.0 dodaje do całości ciekawy amortyzator Future Shock, lepszej jakości oświetlenie, hamulce i cały napęd oraz komputer pokładowy. Nic więc dziwnego, że kosztuje 4350$, a więc o całe 1000$ więcej od wersji 4.0.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News