Nowy Hyundai Tucson zachwycił nas (i nie tylko) w dniu debiutu właśnie swoimi reflektorami, więc nic dziwnego, że Hyundai postanowił rzucić nieco więcej… światła na światła Tucson 2021.
Światła Tucson 2021 są wyjątkowe
Hyundai twierdzi, że Tucson 2021 posiada w rzeczywistości ukryte światła, choć te są nieustannie na widoku, będąc zintegrowaną częścią maskownicy chłodnicy. Kiedyś termin „ukryte światła” oznaczał wprawdzie te światła wyskakujące z maski lub zderzaków, ale najwidoczniej czasy się zmieniają.
Czytaj też: Hyundai kupił Boston Dynamics. Co planuje teraz?
Czytaj też: Nowy zwiastun Hyundaia Ioniq 5
Czytaj też: Trzydrzwiowy Hyundai Tucson 2022. Jak wyglądałby w takim wydaniu?
Chociaż patrząc prosto na nowego Tucsona nawet z wyłączonymi światłami, nietrudno odróżnić zintegrowane z kratką światła, ale technicznie rzecz biorąc, są one jej częścią. Tego typu praktyka jest interesująca, dlatego Hyundai postanowił wytłumaczyć, jak umieścił światła w uśmiechniętej wręcz kratce Tucsona 2021.
Krótko mówiąc, producent samochodów wykorzystuje technologię półlusterka, która polega na nałożeniu cienkiej warstwy metalowej powłoki na wewnętrzną część zewnętrznej soczewki. Ważną częścią uzyskanego efektu jest też przyciemniana chromowana kratka.
Czytaj też: Platforma E-GMP Hyundaia ujawniona. Na niej powstaną nowe EV
Czytaj też: Hyundai zapłaci grube miliony za wadliwe silniki
Czytaj też: Malutki crossover Hyundaia wyszpiegowany z cieniutkimi kołami
W rzeczywistości te sprawy oczywiście nie są proste, a montaż świateł przednich Tucson 2021 jest szalenie skomplikowany, jako że te wymagają wielu elementów. Dodatkowo projekt wymaga LEDów o większej mocy, aby były w stanie jasno świecić przez parametryczną kartkę. To dodatkowo wymaga od producenta zastosowania czujników temperatur.