Czyżby właśnie pojawił się promyczek nadziei na tańsze karty graficzne, pomimo ciągle trwającego kryptowalutowego szału? Na to wygląda, o ile uwierzymy informacjom uzyskanym przez serwis Videocardz, które sugerują koniec kopania na GeForce RTX 3000.
Tańsze karty graficzne cudem, w który chcielibyśmy wierzyć
Wspomniane źródło otrzymało informacje ze swojego tajemnego informatora co do nadchodzącej serii GPU NVIDIA GAxx2, czyli nowych rdzeni graficznych, które względem poprzedników będą odróżniały się specjalnym nowym ogranicznikiem wydobywania kryptowaluty. Wchodząc dalej w szczegóły, już sama NVIDIA udostępniła ponoć swoim partnerom aktualizację dotyczącą nadchodzących układów GAxx2.
Czytaj też: Nie zdziw się, gdy przewijając posty na Facebooku trafisz na miniodtwarzacz Spotify
Te układy GPU będą wyposażone w jeszcze nowszy ogranicznik wydobywania kryptowaluty i najprawdopodobniej obsługę RezisableBAR bez konieczności aktualizacji vBIOS. Te nowe rdzenie graficzne mają trafiać do producentów w połowie maja, co oznacza, że pierwsi klienci mogą otrzymać swoje karty już w czerwcu.
Wedle Videocardz NVIDIA nie planuje odróżniać tych nowych GPU od istniejących modeli, co oznacza mniej więcej tyle, że nieświadomi klienci nawet nie będą widzieli o tym ograniczeniu. Rynek kart graficznych pozostanie bez zmian pod kątem nazewnictwa wszystkich modeli kart, a jedynym sposobem na odróżnienie tych modeli będzie spojrzenie wprost na GPU albo stosowny program.
Te rdzenie graficzne NVIDIA GAxx2 są określane mianem LHR (Lite Hash Rate), którego firma używa do opisania nowych GPU swoim współpracowników. Możemy mieć pewność, że te rdzenie będą oferować identyczną wydajność w grach i programach, a nawet wyższą, patrząc po obsłudze ResizeableBAR. Będą jednak ograniczone pod kątem algorytmów kryptograficznych.
Czytaj też: ASUS CMP 40HX przetestowana! Kolejna karta dla górników nadchodzi
Czy taki plan się uda? Trudno powiedzieć, bo znany nam jest już przykład podobnej próby w RTX 3060, ale znów tam w grę wchodził ogranicznik programowy, a nie nowy, fizyczny rdzeń. Potwierdza to fakt, że ta karta graficzna również otrzyma nową wersję GPU z ogranicznikiem kryptograficznym.
Są więc szanse, że te wysiłki NVIDII wreszcie spowodują, że naszym oczom ukażą się tańsze karty graficzne w sklepach, ale jest to poniekąd życzeniowe myślenie. Nie wiemy bowiem, jak NVIDIA rozwiązała sprawę tego ogranicznika i dlaczego mówi o nim tylko jako o ograniczniku, a nie zupełnej blokadzie. Czy ogranicznik wydajności jest jedynym, na czym stać wyspecjalizowanych inżynierów, czy firma po prostu wietrzy w obecnej sytuacji srogi pieniądz?
Czytaj też: Poseł w mediach społecznościowych jak ryba w wodzie
Warto też wspomnieć, że karta GeForce RTX 3090, choć dostanie nowy rdzeń, to nie będzie miała ogranicznika kryptograficznego przez niską opłacalność wydobywania. Po co więc nowe GPU? Ponoć tylko po to, aby zapewnić natywną aktualizację ResizeableBAR.